Decyzja zapadła. Wiadomo, co z książką oprawioną w ludzką skórę

Uniwersytet Harvarda poinformował o swojej decyzji względem makabrycznej książki znajdującej się w jego zasobach bibliotecznych. A mowa o XIX-wiecznym tomie z oprawą wykonaną z ludzkiej skóry.

Uniwersytet Harvarda poinformował o swojej decyzji względem makabrycznej książki znajdującej się w jego zasobach bibliotecznych. A mowa o XIX-wiecznym tomie z oprawą wykonaną z ludzkiej skóry.
Mieli w zbiorach książkę oprawioną w ludzką skórę. W końcu zdecydowali się coś z tym zrobić /123RF/PICSEL

W związku z narastającymi problemami natury etycznej Uniwersytet Harvarda usunął ze znajdującej się w jego zbiorach XIX-wiecznej książki "Destinées de l’âme" oprawę wykonaną z ludzkiej skóry. Publikacja o medytacji nad duszą i życiem po śmierci została napisana przez francuskiego autora Arsène Houssaye i opublikowana po raz pierwszy w 1879 roku.

Książka znajduje się w zbiorach Biblioteki Harvarda od 1934 roku i według dostępnych danych została przyjęta w depozycie od amerykańskiego dyplomaty, biznesmena i absolwenta uczelni, Johna B. Stetsona. Jak zaś sugerowała odnaleziona w tomie odręczna notatka pierwszego właściciela księgi, francuskiego lekarza i bibliofila, Ludovica Boulanda, "książka o ludzkiej duszy zasługiwała na ludzką okładkę", więc oprawił ją ludzką skórą i opisał cały proces.

Reklama

Szalony pomysł szalonego lekarza?

Wiele wskazuje na to, że Bouland oprawił księgę skórą pobraną od nieznanej zmarłej kobiety podczas studiów medycznych - według notatki sporządzonej przez Johna Stetsona, najprawdopodobniej była to pacjentka jednego z francuskich szpitali psychiatrycznych. Uczelnia dziesięć lat temu w końcu postanowiła sprawdzić wiarygodność tych informacji i wykonała test oprawy.

Proces zwany "odciskiem palca" białka, czyli technika analityczna służąca do identyfikacji białek, gdzie nieznane białko będące przedmiotem zainteresowania jest najpierw rozszczepiane na mniejsze peptydy, których masy bezwzględne można dokładnie zmierzyć za pomocą spektrometru mas, potwierdził, że materiałem wykorzystanym do wykonania oprawy jest ludzka skóra.

Badania potwierdziły, że to ludzka skóra

Teraz zaś władze uniwersytetu w końcu podjęły decyzję, co zrobić z "niewygodnym" dziełem - jak czytamy w oficjalnym oświadczeniu, okładka z ludzkiej skóry została usunięta, a decyzja została podyktowana sugestiami zawartymi w raporcie Komitetu Sterującego Uniwersytetu Harvarda ds. Szczątków Ludzkich w Zbiorach Muzeów Uniwersyteckich.

Hyry wyjaśnił, że głównym problemem przy tworzeniu tomu był lekarz, który nie widział przed sobą ludzkiej istoty. Jego zdaniem dokonał ohydnej czynności, niemal na pewno bez zgody pacjenta, pobierając kawałek skóry zmarłej pacjentki i wykorzystując go do oprawienia książki, więc nadszedł czas, aby godnie "pochować te szczątki". Usunięte szczątki znajdują się obecnie w bezpiecznym magazynie w Bibliotece Harvarda, a placówka konsultuje z władzami kolejny krok.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: książka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy