DNA starożytnego patogenu zostało wykryte w trzech szkieletach

Nowe badania ujawniły najwcześniejsze dowody na obecność bakterii odpowiedzialnych za wywołanie największej zarazy w historii Europy. DNA starożytnego patogenu czarnej śmierci wykryto w trzech szkieletach z epoki brązu. Okazuje się, że zaraz obecna była w Wielkiej Brytanii już 4000 lat temu.

Starożytna zaraza

Ostatnio przeprowadzone badania szczątków sprzed 4000 lat ujawniły obecność Yersinia pestis, czyli bakterii odpowiedzialnej za wywołanie czarnej śmierci. Okazuje się, że nosiciele żyli na długo przed jedną z największych w historii udokumentowanych pandemii, która w XIV wieku dotknęła w szczególności Europę.

Naukowcy nie mają pewności, czy znalezione ofiary umarły przez zarazę, szczep znaleziony w ich szczątkach nie ma genów wirulencji, czyli nie były tak zjadliwe, jak ich późniejsze wersje, które wywołały średniowieczną pandemię. Badania na ten temat zostały opublikowane w czasopiśmie „Nature”. W pewnym momencie bakterie Y. pestis wyewoluowały, nabywając geny do infekowania pcheł i wzmacniania mechanizmów obronnych. 

Reklama

Pierwszymi przypadkami, gdzie ten szczep wywołał epidemię, jest Dżuma Justyniana, która dotknęła Cesarstwo Wschodniorzymskie, jego stolicę Konstantynopol oraz Galię, Wyspy Brytyjskie i Persję, trwając od 541 roku do ostatnich notowanych przypadków w połowie VIII wieku.  

Ekspansja zarazy

Starożytne migracje mogły sprowadzić zarazę do Wielkiej Brytanii. Analizie poddane zostały 34 zęby szkieletów znalezionych w dwóch miejscach pochówków z epoki brązu, Charterhouse Warren w Somerset i Levens Park w Cumbrii. Ślady DNA Y. pestis znaleziono w dwóch zębach należących do dzieci w wieku około 10 i 12 lat Charterhouse Warren oraz w zębie kobiety w wieku od 35 do 45 lat z Levens Park. 

Co ciekawe, 30 szkieletów, które zostały wyrzucone do szybu skalnego w Charterhouse Warren, nosi ślady urazów, które zadane zostały na krótko przed śmiercią i rozczłonkowaniem ciał. Według naukowców osoby te zostały tak potraktowane ze względu na to, że były nosicielami zarazy. A zbadanie reszty szkieletów pomoże dostarczyć dowodów na poparcie tej hipotezy.  

Jednak problem stanowi fakt, że patogenne DNA pobrane z bakterii, pierwotniaków czy wirusów szybko ulega degradacji, w związku z czym, nawet jeśli inne osoby pochowane w tym samym miejscu chorowały, to dowody na to już dawno mogły zniknąć.  

Pochodzenie zarazy

Odnaleziona w miejscu pochówku ceramika zlewkowa sugeruje, że szczep pojawił się w Wielkiej Brytanii już podczas migracji sprzed 4400 lat. Jednak szczep Y. pestis znaleziony w badanym materiale nie posiada kluczowych genów odpowiedzialnych za przenoszenie choroby przez pchły, co za tym idzie, nie roznosiła się ona w tak szaleńczym tempie, jak w przypadku czarnej śmierci, która nawiedziła Europę w XIV wieku. 

Odkrycia te podważają dotychczasowe założenia dotyczące rozprzestrzeniania się chorób. Stanowi to zachętę dla badaczy do pracy nad rozwianiem wszelkich niejasności związanych ze współistnieniem patogenów i ludzi na przestrzeni dziejów. Pomoże to odkryć skale wpływu starożytnych chorób na historię ludzkości.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: patogeny | Czarna Śmierć | dżuma | migracje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy