Gęsty, cuchnący śluz "zalepił" całe morze. Obrzydliwe skutki zmian klimatu

W wodach stanowiącego naturalną granicę pomiędzy Europą a Azją, niewielkim Morzu Marmara w Turcji, pojawił się bardzo nieprzyjemny problem. Za sprawą wysokich temperatur fitoplankton rozrósł się do postaci gęstego, lepkiego śluzu, który dosłownie zalepił cały akwen. Oprócz oczywistych aspektów wizualnych, zjawisko nazywane niezbyt delikatnie "morskimi smarkami” zagraża stworzeniom żyjącym w morzu, mocno utrudnia pracę nurków i rybaków, a jakby tego było mało, potwornie cuchnie.

article cover
Sebnem Coskun/Anadolu AgencyGetty Images

Gęsty, cuchnący śluz "zalepił" całe morze. Obrzydliwe skutki zmian klimatu

W wodach stanowiącego naturalną granicę pomiędzy Europą a Azją, niewielkim Morzu Marmara w Turcji, pojawił się bardzo nieprzyjemny problem. Za sprawą wysokich temperatur fitoplankton rozrósł się do postaci gęstego, lepkiego śluzu, który dosłownie zalepił cały akwen. Oprócz oczywistych aspektów wizualnych, zjawisko nazywane niezbyt delikatnie "morskimi smarkami” zagraża stworzeniom żyjącym w morzu, mocno utrudnia pracę nurków i rybaków, a jakby tego było mało, potwornie cuchnie.

Przez najbliższe kilkadziesiąt dni mieszkańcy będą musieli przyzwyczaić się nie tylko do szpetnego krajobrazu, ale także nie dającego się znieść zapachu. Sytuacja jest - delikatnie mówiąc - nieciekawa. Zdecydowane działania? O nich lokalsi mogą na razie zapomnieć...
Na co dzień wody akwenu są przejrzyste i nurkowie nie mieli większych problemów dojrzeniem tego, co znajduje się nawet blisko dna. Śluz ogranicza nie tylko ich mobilność, ale także wydolność.Sebnem Coskun/Anadolu AgencyGetty Images
Morze Marmara to akwen pomiędzy Półwyspem Bałkańskim a Azją Mniejszą, łączący się z Morzem Czarnym i Morzem Egejskim. Jego powierzchnia to zaledwie 11,5 tys. km kwadratowych. Dla porównania Bałtyk zajmuje obecnie 415 266 km kwadratowych.Sebnem Coskun/Anadolu AgencyGetty Images
Morze stanowi bardzo ważny element ekonomii nadmorskich, tureckich miejscowości. Wielu tamtejszych mieszkańców żyje z połowu ryb, ślimaków morskich czy krabów.Sebnem Coskun/Anadolu AgencyGetty Images
Przerost fitoplanktonu to problem sezonowy, jednak w tym roku skala zjawiska jest przerażająca. Przyczyną jest mieszanka wysokich temperatur, małej dynamiki przepływu wody w akwenie oraz ogromnej ilości zrzucanych tam śmieci i ścieków. Sebnem Coskun/Anadolu AgencyGetty Images
“Smarki” dają się we znaki już z dużej odległości. Smrodu wydzielanego przez śluz i gęstej plamy zanieczyszczeń nie sposób nie zauważyć.Sebnem Coskun/Anadolu AgencyGetty Images
Ale wrażenia węchowe i wizualne to najdelikatniejsze oblicze problemu. Zlepione masy zabijają zwierzęta zamieszkujące wody Marmara. Ryby i inne stworzenia połykają pływające elementy i po prostu się duszą.Sebnem Coskun/Anadolu AgencyGetty Images
Dodatkowo zjawisko to sprawia, że praca poławiaczy i rybaków staje się wyjątkowo trudna.Sebnem Coskun/Anadolu AgencyGetty Images
Na "morskie smarki” skarżą się także oczywiście rybacy, którzy muszą walczyć z lepką mazią, zamiast robić to, co przynosi im zyski, czyli łowić ryby.Sebnem Coskun/Anadolu AgencyGetty Images
Lokalne władze pozostają niewzruszone na dramatyczne apele mieszkańców. Utrzymują, że to, co dzieje się na Morzu Marmara, to zupełnie normalna rzecz, a sytuacja powinna wrócić do normy za "około dwa miesiące”.Sebnem Coskun/Anadolu AgencyGetty Images
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas