Jedzenie za kierownicą groźniejsze od komórki

Jedzenie za kierownicą może okazać się groźniejsze niż rozmowa przez komórkę. Wskazują na to wyniki badań naukowców z Uniwersytetu Leeds, cytowane przez dziennik "Daily Telegraph". Ich eksperymenty pokazały, że spożywanie posiłku w czasie jazdy niebezpiecznie wydłuża czas reakcji kierowcy.

Kodeks drogowy zakazuje kierowcy w czasie jazdy rozmowy przez komórkę bez urządzenia głośnomówiącego. Picie, jedzenie i palenie papierosów nie są zakazane. Najnowsze badania prowadzone przez naukowców z University of Leeds pokazują jednak, że czas reakcji kierowcy, który trzyma w ręku jakąś przekąskę może wzrosnąć nawet o połowę. Picie napoju wydłuża czas reakcji o około 22 procent.

Wszystko dekoncentruje

Badania prowadzone przez brytyjskie Transport Research Laboratory pokazały z kolei, że kierowca wysyłający w czasie jazdy SMS-a reaguje blisko 38 procent wolniej, niż normalnie. Sama rozmowa przez urządzenie głośnomówiące też dekoncentruje kierowcę. Czas reakcji wydłuża się w tym przypadku o ponad 26 procent.

Reklama

Wypadek gwarantowany

Autorka badań, professor Samantha Jamson z Uniwersytetu Leeds podkreśla, że wiedza o zgubnych skutkach rozmowy przez komórkę za kierownicą jest już dość powszechna. Wciąż jednak nie w pełni zdajemy sobie sprawę, że każda sytuacja, w której zdejmujemy jedną rękę z kierownicy i spuszczamy z oka drogę przed nami, może doprowadzić do wypadku.

Jak pokazały badania, zlecone przez jedną z firm ubezpieczeniowych, w Wielkiej Brytanii aż dwa miliony kierowców przyznaje, że uczestniczyło w wypadku lub znalazło się w groźnej sytuacji na drodze w chwili, gdy trzymali kierownicę jedną ręką.


Informacja własna

RMF24.pl
Dowiedz się więcej na temat: kierowca | wypadek | koncentracja | jedzenie | sms
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy