Komórki rzeczywiście nie szkodzą?
Używanie telefonów komórkowych nie grozi zachorowaniem na guza mózgu, jak sugerował raport opublikowany niedawno przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) - wynika z międzynarodowej analizy dotychczas opublikowanych badań na ten temat.
Ryzyko istnieje?
Najnowsza ekspertyza ukazała się dwa miesiące po tym, jak należąca do WHO agencja badań nad rakiem (International Agency for Research on Cancer - IARC) opublikowała raport sugerujący, że telefony komórkowe są "potencjalnie kancerogenne".
Raporty nie są ze sobą sprzeczne
Swerdlow przyznaje, że w ostatnich 20 latach od wprowadzenia telefonów komórkowych nie wzrosła zachorowalność na guza mózgu. Nie zauważono tego również w ostatnich 10 latach, gdy nastąpiło upowszechnienie telefonii komórkowej. Obecnie używanych jest 5 mld aparatów.
Na to, że "komórki" nie powodują guza mózgu wskazują również przeprowadzone w Finlandii badania, które przed dwoma tygodniami opublikowano w "American Journal of Epidemiology".
Uczona wraz ze swym zespołem przeanalizowała 888 przypadków guza mózgu wykrytych w latach 2000-2004. Badacze zwracali szczególną uwagę na to, gdzie guzy były zlokalizowane. Ale nie zauważyli, by coraz częściej były one położone w strefie zasięgu promieniowania radiowego wysyłanego przez telefony komórkowe.
Na trudności w badaniu tego zagadnienia zwraca też uwagę prof. David Spiegelhalter z University of Cambridge, który nie był zaangażowany w żadne z omawianych badań. To wyjątkowo trudny temat - przyznał w wypowiedzi dla agencji Reuters. Dodał jednak, że mimo tych ograniczeń, najnowszy raport ekspertów z Wielkiej Brytanii, USA i Szwecji przekonuje, że ryzyko guza mózgu jest tak małe, że trudno je wykryć, choć telefony komórkowe używa ogromna liczba ludzi.