Kula ognia nad Ameryką. W sieci pojawiły się nagrania
Nad Ameryką przeleciała kula ognia. Był to meteor, który spalił się w ziemskiej atmosferze nad stanem Indiana. Do zdarzenia doszło wcześniej w tym tygodniu i w sieci pojawiło się oczywiście sporo zdjęć oraz nagrań. Niebo nad tym obszarem rozświetliło się na chwilę, jakby był biały dzień. Przyczyniło się do tego zachmurzenie.
Amerykanie we wtorek w godzinach nocnych (czasu lokalnego) mogli podziwiać na niebie kulę ognia. Nad stanem Indiana przeleciał meteor, który wpadł w ziemską atmosferę i następnie uległ spaleniu. Zdarzenie było niecodzienne jeszcze z innego powodu.
Kula ognia nad Indianą mocno rozświetliła niebo
Wspomniana kula ognia rozbłysła na nocnym niebie o godzinie 4:05 czasu wschodniego (u nas było po 10:00 rano). Meteor zapewnił zjawiskowe obserwacje lecąc na południe przez południowy wschód, tuż na zachód od Indianapolis. Nagrania udostępnione w sieci pokazują, że było co podziwiać.
Rozświetliła niebo, jakby było w dzień.
Rzeczywiście, bo wspomniana kula ognia rozświetliła niebo do tego stopnia, że nagle zrobiło się bardzo jasno. Tak jakby był dzień. Stało się to możliwe za sprawą… zachmurzenia. Dlaczego? Światło z już jasnego rozbłysku kuli ognia zostało rozproszone przez chmury jak klosz oświetlający miasto, co spotęgowało wrażenia.
Takie meteory są rzadkie
Meteory spalające się w atmosferze Ziemi nie są niczym wyjątkowym, ale ten z wtorkowej nocy, który spłonął nad Indianą, z pewnością był niecodzienny. Był to tak zwany bolid, czyli pojawił się w postaci szybkiej oraz jasnej smugi na niebie. Później zapewnił wybuchowy koniec, gdy spłonął w atmosferze Ziemi.
To było bardzo fajne. Jestem trochę rozczarowany, że było pochmurno — ale i tak to całkiem dobry widok.
Kuli ognia towarzyszył także głośny huk i był to dźwięk związany z kolizją z ziemską atmosferą. Na stronę internetową American Meteor Society (AMS), czyli towarzystwa śledzącego meteory nad Ameryką, przesłano 47 zgłoszeń związanych z tym incydentem, czyli całkiem sporo, gdy pod uwagę weźmiemy panujące wtedy warunki atmosferyczne z dużym zachmurzeniem.
Warto dodać, że nie wszystkie kosmiczne skały ulegają całkowitemu spaleniu w atmosferze Ziemi i część z nich trafia na powierzchnię w postaci fragmentów. Wtedy mamy do czynienia z meteorytami.