Miała być niezatapialna, ale zatonęła. Sensacyjne odkrycie wraku barki sprzed 120 lat
Odkrycie takiego wraku na dnie jednego z "Wielkich Jezior" to prawdziwa rzadkość. Barka transportowa przypominająca kształtem wieloryba połączonego z bananem miała nie zatonąć nigdy, ale zatonęła błyskawicznie w 1902 roku. W odkryciu wraku pomógł podwodny robot.
Amerykańskie "Wielkie Jeziora"(ang. Great Lakes) to grupa pięciu jezior pochodzenia tektoniczno-polodowcowego w Ameryce Północnej. Te ogromne akweny na pograniczu Kanady i Stanów przypominają małe morza. Znane są z zabójczej, bardzo zmiennej pogody i gwałtownych sztormów, które potrafią zatopić każdy statek. Pod koniec XIX wieku po serii katastrof statków postanowiono stworzyć barkę, która teoretycznie miała być niezatapialna. Powstała unikalna konstrukcja odporna rzekomo na największe fale i porywy wiatru. Barkę "Whaleback" zaprojektował w 1880 inżynier Alexander McDougall.
Jej widok w tamtych czasach zapierał dech w piersiach, bo z wyglądu przypominała pocisk. Barka modelu "Barge 129" miała długość prawie 90 metrów. Jej twórca inżynier McDougall zapewniał, że do stworzenia barki-pocisku zainspirował go wieloryb i... banan. Barka miała własny napęd, ale mogła być także podczepiana do parowca liną. Wierzono, że dzięki futurystycznemu kształtowi powinna być niewrażliwa na sztormy i wysokie fale. Konstrukcję barki okrzyknięto cudem techniki, ale to były czasy, kiedy szalone wizje inżynierów szybko weryfikowało życie.
Poszła na dno jak kamień
13 października 1902 roku barka "Whaleback" została wyładowana po brzegi rudą żelaza i została podczepiona holem do parowca Maunaloa. Kiedy pojawił się silny wiatr, lina holownicza się zerwała, a załoga "Whaleback" straciła kontrolę nad statkiem. Marynarze ewakuowali się w ostatniej chwili, a barka "Whaleback" wraz z ładunkiem opadła na dno i do dziś znajduje się na głębokości 200 metrów.
Amerykańscy poszukiwacze zaginionych morskich wraków od lat marzyli o odnalezieniu wraku niezwykłej barki. Przełomem okazało się użycie do poszukiwań podwodnego robota. W pewnym momencie kamera robota zarejestrowała zwoje potężnej liny, która leżała na dnie Jeziora Górnego. Po chwili operator podwodnego drona zobaczył barkę "Whaleback". To odkrycie już zostało okrzyknięte jednym z najważniejszych w historii eksploracji wraków znajdujących się na dnie Wielkich Jezior.