Mit o pieniądzach: Wygląda na to, że dają jednak szczęście

Z biegiem lat coraz więcej osób będących w dobrej sytuacji finansowej jest zadowolonych ze swojego życia /123RF/PICSEL
Reklama

"Pieniądze szczęścia nie dają" to złota myśl powtarzana od lat głównie przez tych, którzy ich nie mają. Chociaż trzeba przyznać, że z wielką fortuną wiąże się niejedna życiowa czy rodzinna tragedia. Amerykańscy naukowcy (a któż by inny) zauważyli jednak, że z biegiem lat ludzie coraz częściej wiążą poczucie szczęścia z tym, co i ile posiadają.

Grupa psychologów z Uniwersytety Stanowego San Diego wykazała, że w ciągu ostatnich kilku dekad wyraźnie wzrosło powiązanie statusu socjoekonomicznego - czyli rzeczy takich jak dochód, poziom edukacji czy pozycja w społeczeństwie - z ogólnym poczuciem szczęścia w życiu. 

Opublikowane na łamach czasopisma naukowego “Emotion" badania pod przewodnictwem profesora Jeana Twenge wskazały na szczególną różnicę pomiędzy tym, jak ludzie postrzegali związek szczęścia z pieniędzmi w latach 70. czy 80. i jak postrzegają go obecnie.

Reklama

Dane pochodziły z największego w historii regularnego badania nastrojów i opinii publicznej w Stanach Zjednoczonych o nazwie General Social Survey (GSS). Pod uwagę wzięto deklaracje złożone przez 44 198 osób w latach od 1927 do 2016.

Okazało się, że osoby, których sytuacja finansowa i zawodowa była dobra, oceniały w tym czasie swoje ogólne samopoczucie czy "poczucie szczęścia" coraz lepiej, podczas gdy ankietowani będący w kiepskiej sytuacji, bądź mający okresowe problemy z pieniędzmi z biegiem lat deklarowali coraz gorsze samopoczucie.

Wyniki badań nie podają niestety konkretnego poziomu dochodów, od którego ludzie zaczynają być szczęśliwi. Stanowią jednak niezbity dowód na to, że może wielka fortuna nie, ale stabilne zarobki mogą rzeczywiście poprawiać ogólne zadowolenie z życia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pieniądze | szczęście
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy