Myszy robią sztuczne oddychanie. Niewiarygodne odkrycie naukowców

Nowe badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Południowej Kalifornii (USC) rzucają światło na zachowania gryzoni, wskazując, że myszy są w stanie podejmować próby ratowania swoich nieprzytomnych towarzyszy. To odkrycie sugeruje, że naturalna skłonność do pomagania innym, szczególnie w momentach kryzysowych, jest głęboko zakorzenione u ssaków.

Myszy ratują nieprzytomnych towarzyszy. To niewiarygodne!
Myszy ratują nieprzytomnych towarzyszy. To niewiarygodne! New ScientistYouTube

Myszy podejmują próby ratowania swoich nieprzytomnych towarzyszy, a przynajmniej tak wynika z nowego badania Uniwersytetu Południowej Kalifornii. Polegało ono na ekspozycji gryzoni w klatkach na nieprzytomnych, martwych lub unieruchomionych towarzyszy (znanych i obcych). Jak się okazało, aż w połowie przypadków myszy podejmowały próby wyciągnięcia języka swoich nieprzytomnych towarzyszy, co pozwalało im szybciej odzyskać przytomność.

Myszy ratują nieprzytomnych towarzyszy

W 80 proc. przypadków myszy usuwały również obiekt, który naukowcy umieścili w ustach znieczulonego gryzonia (te umieszczone w odbytnicy lub genitaliach były ignorowane), a badacze odnotowali również próby resuscytacji u martwych myszy.

Choć ta "pierwsza pomoc" w wykonaniu gryzoni różni się od ludzkiej, bo obejmuje głównie gryzienie, badania wykazały, że technika wyciągania języka przez myszy rzeczywiście pomagała w udrożnieniu dróg oddechowych i szybszym powrocie do przytomności (inne badania potwierdzają te obserwacje, wskazując na specyficzny obwód nerwowy, który łączy wyciąganie języka z szybkim pobudzeniem u znieczulonych myszy).

To nie odruchowa reakcja, ale przemyślane działanie

Dotychczas podobne zachowania ratunkowe były dokumentowane u ssaków o większych mózgach, jak delfiny czy słonie, a myszy były znane z innych form pomocy przedstawicielom swojego gatunku, np. ratowania ich z uwięzienia. Choć naukowcy nie są w stanie stwierdzić, czy wykonują te czynności świadomie, sam fakt, że podejmowały próbę ratowania swoich towarzyszy przez pięć dni z rzędu, sugeruje, że działania te nie są jedynie efektem ciekawości. Istnieje silne przekonanie, że zachowania ratunkowe mają głębszy sens i są częścią naturalnego instynktu, który wykracza poza mechanizmy odruchowe.

Naukowcy, w tym neurobiolog Wenjian Sun, zaobserwowali podczas akcji ratunkowej wzrost aktywności w części mózgu odpowiedzialnej za funkcje automatyczne, co w połączeniu ze wzrostem poziomu hormonów wydaje się kluczowe dla działań ratunkowych myszy.

U myszy podejmujących ratunek rósł również poziomu oksytocyny - hormonu odpowiedzialnego za więzi społeczne, co wskazuje na udział tych obszarów w zachowaniach opiekuńczych. Co jednak ciekawe, w trakcie eksperymentów myszy-ratownicy wykazywały większą skłonność do pomocy nieprzytomnym osobnikom, które znały niż obcym.

James Burkett, neurobiolog z Uniwersytetu w Toledo, który nie brał udziału w badaniach, podkreślił, że "błąd poznawczy w postaci preferencji wobec znajomych wskazuje, że zwierzęta te nie reagują odruchowo na bodźce, które dostrzegają. W rzeczywistości biorą pod uwagę kontekst sytuacji oraz tożsamość zwierzęcia, gdy formują swoją odpowiedź".

Jak ugotować idealne jajko? Naukowcy opracowali przepis© 2025 Associated Press
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?