Niemcy budują rewolucyjną elektrownię termojądrową, a Polakom musi wystarczyć... symulator reaktora

Fuzja termojądrowa to bez wątpienia energia przyszłości, a dzięki takim inicjatywom jak niemieckie Proxima Fusion, jesteśmy o krok bliżej od jej praktycznego zastosowania. Startup poinformował właśnie, że ​​zakończył pierwszą rundę finansowania z wynikiem 7 mln euro.

Fuzja termojądrowa to bez wątpienia energia przyszłości, a dzięki takim inicjatywom jak niemieckie Proxima Fusion, jesteśmy o krok bliżej od jej praktycznego zastosowania. Startup poinformował właśnie, że ​​zakończył pierwszą rundę finansowania z wynikiem 7 mln euro.
Reaktory fuzyjne to przyszłość energetyki. Niemcy stawiają na stellaratory zamiast tokamaków /123RF/PICSEL

Energia termojądrowa o krok bliżej

Zajmujący się syntezą jądrową monachijski startup, który został założony przez byłych naukowców i inżynierów Instytutu Maxa Plancka, Massachusetts Institute of Technology (MIT) oraz Google-X, ogłosił zakończenie pierwszej rundy finansowania zakończonej wynikiem 7 mln EUR.

Proxima Fusion ma zamiar wykorzystać je, żeby w nadchodzących latach zbudować nowy wysokowydajny stellarator, a następnie wykorzystać go do budowy pierwszej tego typu elektrowni termojądrowej.

Stellarator to urządzenie, podobnie jak tokamak, służące do wytwarzania plazmy i przeprowadzania kontrolowanej reakcji termojądrowej. Jest to jedno z najwcześniejszych sterowanych urządzeń fuzyjnych, wymyślone w 1950 roku przez amerykańskiego fizyka i astrofizyka Lymana Spitzera.

Reklama

Jego nazwa pochodzi od łacińskiego "stella", czyli gwiazda, bo naukowcy chcą dzięki niemu uzyskać warunki panujące we wnętrzu gwiazd. Jak podkreślają badacze, stellaratory mają zasadniczą przewagę nad tokamakami, bo plazma stabilizuje się w nich sama, bez konieczności przepuszczania przez nią prądu. 

Aby uzyskać ten efekt, plazma musi być jednak ukształtowana w sposób przypominający kilkukrotnie skręconą wstęgę Möbiusa, co wiąże się z koniecznością budowy skomplikowanej komory, otoczonej cewkami magnesów o złożonych kształtach.

Budowa stellaratora jest trudna i kosztowna

Naukowcy przekonują jednak, że warto, bo fuzja termojądrowa pozwoli produkować tanią i w pełni przyjazną środowisku energię, która w kwestii efektywności bije na głowę paliwa kopalne i odnawialne źródła. 

Co więcej, jest bezpieczna i nie generuje odpadów promieniotwórczych jak reaktory jądrowe, bo polega na łączeniu, a nie rozpadzie pierwiastków, któremu towarzyszy wydzielenie olbrzymich ilości ciepła, które może zostać wykorzystane do ogrzewania wody, tworzenia pary czy zasilania turbin produkujących energię elektryczną.

Polska buduje symulator reaktora

Niestety w naszym kraju na podobne projekty musimy jeszcze poczekać, bo energia jądrowa wciąż budzi wiele negatywnych emocji, chociaż jak wspominaliśmy wyżej, elektrownie termojądrowe należą do bardzo bezpiecznych. 

Wydaje się jednak, że poczyniliśmy właśnie mały krok w ich kierunku, a mianowicie w Polsce powstanie pierwszy w Europie symulator reaktora jądrowego "jeden do jednego", na którym kształcić będą się przyszli inżynierowie jądrowi. Celem projektu, który będzie gotowy za 3-4 lata, będzie też działalność informacyjno-edukacyjna w zakresie szeroko pojętego przemysłu energetycznego:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: fuzja termojądrowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama