Niezwykle bogaci ludzie są... przeciętnie głupsi od tych biedniejszych

Jeżeli brak dużych pieniędzy i sukcesu biznesowego wprawia was w kompleksy, to dajcie spokój. Najnowsze badania nie pozostawiają złudzeń. Grupa najbogatszych osób jest średnio mniej inteligentniejsza od tych nieco biedniejszych. Oznacza to, że w pewnym momencie kariery liczy się coś zupełnie innego od potęgi naszego umysłu.

Czy bogacz to inteligent?

W sieci można od kilku lat natknąć się na nowy rodzaj influencerów, którzy mają dla nas złote rady na temat zarabiania dużych pieniędzy. Są wśród nich nawet sensowni goście, którzy zwracają uwagę na poduszkę finansową i konieczność oszczędzania. To jednak nie koniec.

Inni domniemani “milionerzy" chcą nam sprzedać wyjątkowe kursy (chyba stąd te miliony), a w najgłębszych odmętach znajdziecie magików od brania kredytów i budowania bliźniaków pod deweloperkę. Każdy orze, jak może, chciałoby się rzec. Czy jednak osoby te mogą pochwalić się ponadprzeciętną inteligencją?

Reklama

Zgodnie z najnowszymi badaniami przeprowadzonymi w Szwecji, niekoniecznie. Naukowcy odkryli bowiem pewną zależność zachodzącą pomiędzy rozwojem kariery i zarabianiem a poziomem inteligencji. W badaniu wzięło udział niemal 60 tysięcy mężczyzn w wieku od 35 do 45 lat. Ich różny status i rozwój pozwolił wyciągnąć ciekawe wniosku.

Biedniejszy nie znaczy głupszy

Okazuje się, że do pewnego stopnia da się zauważyć wzrost inteligencji występujący razem ze zwiększającą się majętnością. Szczyt następuje jednak przy pułapie około 60 tysięcy euro rocznie — później pieniądze rosną dalej, inteligencja jednak się zatrzymuje, a nawet niekiedy spada. Czy oznacza to, że od pieniędzy się... głupieje?

Niekoniecznie. Zdaniem naukowców, powyżej wskazanego pułapu łatwiej się przebić nie dzięki samej inteligencji, ale innym sztuczkom i zachowaniom. Może być tak, że wymagana jest brawura i odwaga, które są skutecznie tłumione przez bardziej bystre osoby, jednocześnie ograniczając ich dochód.

Samo badanie nie jest jednak prawdą objawioną, do czego przyznają się sami jego autorzy. Ograniczenie próby do niespełna 60 tysięcy mężczyzn w danej grupie wiekowej (bez wzięcia pod uwagę m.in. kobiet) sprawia, że jest to na razie wyłącznie ciekawostka. Naukowcy są jednak otwarci na powtórzenie swojego finansowo-umysłowego śledztwa tak, aby jego rezultaty dało się przełożyć na całą populację.

Wyniki międzynarodowe

Osobiście czekam na dalszy rozwój badań i wzięcie pod uwagę szerszego grona osób. Najbardziej interesujący wydaje się rozstrzał inteligencji i zarobków w innych krajach. Jak doskonale wiemy, poszczególne państwa różnią się warunkami ekonomicznymi i społecznymi. W naszej rzeczywistości często wykształceni ludzie skazani są na niezwykle słabo płatne posady, podczas gdy za granicą czeka na nich zarobek większy nawet i kilkukrotnie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: finanse | zarobki | Szwecja | inteligencja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy