Nowa metoda przywracania barw starym obrazom odkryciem Polaków
Naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego we współpracy z Muzeum Narodowym w Warszawie już od kilku lat szukali rozwiązania dla nurtującego ich problemu. Kilka dni temu nastąpił przełom.
Strapieni konserwatorzy malarstwa mogą świętować. Chemicy z Uniwersytetu Warszawskiego pracując wraz z Działem Konserwacji Muzeum Narodowego w Warszawie, odkryli nową metodę renowacji obrazów.
Popularna metoda konserwacji obrazów, stosowana od XIX wieku do początków naszego stulecia, polegała na wzmocnieniu oryginalnego płótna przez naklejenie na jego odwrocie warstwy nowego materiału przy pomocy mieszaniny wosku z żywicą, nakładanej po podgrzaniu. Jak się z czasem okazało, używany wosk wpływał negatywnie na oryginalne kolory dzieł. Te widocznie ciemniały, barwy stawały się stłumione, kontrasty złagodzone, a całość dopełniała ciemnożółta dominanta, która wcześniej nie występowała. Polscy naukowcy wymyślili rozwiązanie, które może zupełnie odmienić świat konserwatorów.
Nowa, bezinwazyjna metoda
Nanokompozytowy organożel jest w stanie w bezpieczny sposób w całości usuwać z płócien masę woskowo-żywiczną, która pochodzi z wykonywanych w przeszłości prac konserwatorskich. Dzięki temu obrazy z reguły powracały do pierwotnych barw. Co więcej, organożel potrafi także usunąć mieszaninę z zagłębień w splotach płótna. Kolejną jego zaletą jest to, że można go wielokrotnie wykorzystać i w łatwy sposób zregenerować do ponownego użytku. To korzystny aspekt dla środowiska oraz potencjalne niższe koszty w dłuższej perspektywie.
Czy to bezpieczne?
Operacja trwa jedynie 15-20 minut. Organożel wchłania masę woskowo-żywiczną, nie przyklejając się przy tym do oryginalnego płótna. To sprawia, że metoda jest całkowicie bezpieczna, a płótno pozostanie nieuszkodzone.
Nie ma ryzyka, by organożel w jakikolwiek sposób przykleił się i zanieczyścił płótno. Nie ma też mowy o przesiękach rozpuszczalników do obrazu, ponieważ są one unieruchomione przez matrycę żelu.
Co istotne, wynalazek z powodzeniem może zastąpić dotychczas stosowane metody renowacji obrazów, które często bywają szkodliwe dla zdrowia ze względu na używane rozpuszczalniki. Do nanokompozytowego organożelu dodano rozpuszczalniki o niskiej szkodliwości dla ludzi, które umieszczono w masie, co zmniejsza ich parowanie oraz stopień wnikania w głąb obrazu.
Wyniki badań
Trzy lata pracy zdecydowanie się opłaciły. Badania zakończyły się sukcesem. Jak mówi dr Elżbieta Pilecka-Pietrusińska, Starszy Konserwator z Muzeum Narodowego w Warszawie:
Przeprowadzony eksperyment przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. W sposób bezinwazyjny udało się usunąć stary wosk z oryginalnej warstwy płótna, dzięki czemu obraz odzyskał swoje dawne barwy, kontrasty i światłocienie. Zachęceni tym wynikiem wykonaliśmy drugi test, tym razem we współpracy z prof. Joanną Czernichowską z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Rezultaty eksperymentu są dokładnie te same, jak w przypadku dzieła z mojej kolekcji.
Jak wspomniano, wynalazek został również przetestowany na obrazie z II połowy XVIII wieku, na Akademii Sztuk Pięknych w Pracowni Konserwacji i Restauracji Malarstwa na Podłożach Ruchomych i Rzeźby Drewnianej Polichromowanej na Wydziale Konwersacji i Restauracji Dzieł Sztuki. Tam także organożel przyniósł oczekiwane skutki.
Przeprowadzone przez nas testy wypadły pozytywnie. Przed ich rozpoczęciem upewniliśmy się, że badany produkt nie powoduje uszkodzeń oryginalnych warstw malarskich. Organożel nakładaliśmy na płócienne odwrocie obrazu, na grube warstwy masy woskowo-żywicznej z dawnego dublażu. Stosowaliśmy czasowo limitowane próby w zakresie od 2 do 30 minut. Ocena testów jest pozytywna - stwierdzono, że organożel skutecznie ekstrahuje pozostałości masy woskowo-żywicznej
Pozostaje nam czekać na to, aż wynalazek trafi do powszechnego użytku.