Nowe pokolenie maminsynków
Niezdolni do usamodzielnienia się absolwenci uniwersytetów, z pokaźnym długiem do spłacenia oraz marną perspektywą pracy w okresie rosnącego bezrobocia, coraz częściej po studiach wracają do domu na garnuszek rodziców.
Baaaardzo duże dzieci
Najmniej samodzielni są młodzi ludzie w Irlandii Północnej: połowa dwudziestolatków i jedna trzecia dwudziestolatek wciąż mieszka u rodziców.
Socjolodzy porównują to zjawisko do bumerangu - młodzież wyprowadza się z domu w okresie studiów, a wraca po ich zakończeniu, bo materialnie nie może stanąć na własnych nogach.
Problem dzieci czy rodziców?
- Są rodzice przerażeni perspektywą, że ich dzieci będą z nimi mieszkać długie lata po osiągnięciu dorosłości. Inni w ogóle nie chcą, by się od nich wyprowadzali - uważa, cytowany przez "The Independent", psycholog David Spellman. - Problemy powstają wówczas, gdy mieszkanie pod wspólnym dachem jest wygodne tylko dla jednej ze stron - dodaje.