Poskładali go z kości pięciu osób. Dzieliły je milenia!
Archeolodzy rozwikłali zagadkę dziwnego szkieletu z Belgii, składającego się z kości pięciu osób żyjących w odstępie 2,5 tys. lat. Jak doszło do ich połączenia i po co? To naprawdę zagadkowy przypadek.
Badacze relatywnie często odnajdują zmodyfikowane ludzkie szczątki, lecz montowanie szkieletu z kości różnych osób jest wyjątkowo rzadkie. Jeszcze rzadziej spotyka się zaś szkielety, w których elementy pochodzą od osób żyjących w czasach oddalonych od siebie o setki, a nawet tysiące lat.
A taki jest właśnie szkielet znaleziony w latach 70. XX wieku na starym rzymskim cmentarzysku w Belgii - początkowo uważano, że kości pochodzą z II lub III wieku n.e., ale embrionalna pozycja ciała była nietypowa dla okresu rzymskiego.
Znaleziona przy czaszce rzymska szpilka do włosów skłoniła ostatecznie archeologów do przypisania szczątków kobiecie żyjącej między 69 a 210 r. n.e., w czasach kultury galijsko-rzymskiej. Jednak datowanie radiowęglowe przeprowadzone w 2019 roku ujawniło, że choć niektóre fragmenty kości były rzymskiego pochodzenia, inne pochodziły z późnej epoki kamienia!