Problemy psychiczne nawet rok po przechorowaniu COVID-19

​Długotrwałe konsekwencje zdrowotne dotyczące COVID-19 wciąż są zagadką. Najnowsze badania potwierdzają, że osoby, które przeszły infekcję SARS-CoV-2 nawet po roku odczuwają zaburzenia psychiczne - lęk, depresję czy myśli samobójcze.

Podczas pandemii COVID-19 wiele osób na świecie doświadczyło różnego rodzaju izolacji, niepewności i problemów ze zdrowiem psychicznym. Naukowcy z Washington University School of Medicine w St. Louis przeprowadzili badanie dotyczące stanu zdrowia psychicznego u osób zarażonych SARS-CoV-2 i stwierdzili, że problemy pojawiały się nawet rok po przebytej infekcji. Dotyczy to zarówno łagodnej, jak i ciężkiej postaci choroby.

Badanie wykazało, że osoby, które przeszły COVID-19 były o 60 proc. bardziej narażone na problemy ze zdrowiem psychicznym niż osoby, które nie miały kontaktu z wirusem. 

Reklama

- Z wcześniejszych badań i osobistych doświadczeń wiemy, że ogromne wyzwania ostatnich dwóch lat pandemii wywarły głęboki wpływ na nasze zdrowie psychiczne. Ale choć wszyscy ucierpieliśmy w czasie pandemii, osoby, które zachorowały na COVID-19, znacznie gorzej radzą sobie psychicznie. Musimy zdać sobie sprawę z tego faktu i zająć się tymi dolegliwościami, zanim przerodzą się one w znacznie poważniejszy kryzys zdrowia psychicznego - powiedział dr Ziyad Al-Aly, epidemiolog kliniczny z Washington University School of Medicine w St. Louis.

Infekcje SARS-CoV-2 prawdopodobnie przyczyniły się do ponad 14,8 mln nowych przypadków zaburzeń psychicznych na świecie i 2,8 mln w Stanach Zjednoczonych. 

- Naszym celem było przedstawienie kompleksowej analizy, która pomoże nam lepiej zrozumieć długoterminowe ryzyko wystąpienia zaburzeń psychicznych u osób zakażonych wirusem SARS-CoV-2 i lepiej ukierunkuje opiekę zdrowotną. Dotychczasowe badania nad COVID-19 i zdrowiem psychicznym były ograniczone przez maksymalnie sześciomiesięczny okres obserwacji oraz przez wąski wybór wyników dotyczących zdrowia psychicznego - na przykład badanie depresji i lęku, ale nie zaburzeń związanych z używaniem substancji - dodał dr Al-Aly.

Niepokojące wnioski

Naukowcy wyciągnęli wnioski na podstawie danych medycznych znajdujących się w bazie danych United States Department of Veterans Affairs. Przeanalizowali zbiór danych zawierający 153 848 osób dorosłych, u których od 1 marca 2020 r. do 15 stycznia 2021 r. wystąpił dodatni wynik testu na COVID-19. Niewiele osób biorących udział w badaniu było zaszczepionych przed COVID-19, ponieważ w momencie przeprowadzania badania szczepionki nie były jeszcze powszechnie dostępne.

W porównaniu z osobami z grup kontrolnych bez infekcji SARS-CoV-2, osoby, które zachorowały na COVID-19, były o 35 proc. bardziej narażone na zaburzenia lękowe i o prawie 40 proc. bardziej narażone na depresję lub zaburzenia związane ze stresem, które mogą wpływać na zachowanie i emocje. Zbiegło się to w czasie z 55-procentowym wzrostem stosowania leków przeciwdepresyjnych i 65-procentowym wzrostem stosowania benzodiazepinu w leczeniu lęku.

Podobnie osoby, które przeszły COVID-19, były o 41 proc. bardziej narażone na zaburzenia snu i o 80 proc. bardziej narażone na pogorszenie funkcji kognitywnych. To ostatnie zjawisko odnosi się do zapominania, dezorientacji, braku koncentracji i innych zaburzeń, powszechnie znanych pod nazwą "mgły mózgowej".

Co bardziej niepokojące, w porównaniu z osobami bez COVID-19, osoby zarażone SARS-CoV-2 były o 34 proc. bardziej narażone na wystąpienie zaburzeń związanych z używaniem opioidów i o 20 proc. bardziej narażone na wystąpienie zaburzeń związanych z używaniem substancji innych niż opioidy, w tym alkoholu lub nielegalnych narkotyków. Osoby te były również o 46 proc. bardziej narażone na myśli samobójcze.

- Ludzie muszą wiedzieć, że jeśli zachorowali na COVID-19 i zmagają się z problemami psychicznymi, nie są sami i powinni bez wstydu i natychmiast szukać pomocy. Bardzo ważne jest, abyśmy to teraz rozpoznali, zdiagnozowali i zajęli się tym, zanim kryzys opioidowy przybierze rozmiary kuli śniegowej i zaczniemy tracić więcej osób w wyniku samobójstw - powiedział dr Al-Aly.

Naukowcy porównali pacjentów z grupy COVID-19 z 72 207 osobami chorymi na grypę, w tym 11 924, którzy byli hospitalizowani, w okresie od października 2017 r. do lutego 2020 r. Ryzyko było znacznie wyższe - 27 i 45 proc. - u osób, które miały łagodne i poważne objawy COVID-19.

- Nasze wyniki sugerują istnienie szczególnego związku między SARS-CoV-2 a zaburzeniami psychicznymi. Nie jesteśmy pewni, dlaczego tak się dzieje, ale jedną z wiodących hipotez jest to, że wirus może wnikać do mózgu i zaburzać szlaki neuronalne, co prowadzi do zaburzeń psychicznych - podsumował dr Al-Aly.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: COVID-19 | problemy psychiczne | SARS-CoV-2 | Neurologia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy