Przełom w leczeniu depresji? Naukowcy udowodnili, że ta herbata działa jak antydepresant
Czy to możliwe, że herbata, która jest z nami od ponad 900 lat, może być przepisywana zamiast antydepresantów? Najnowsze badanie naukowców Kumamoto University opublikowane na łamach magazynu Nutrients sugeruje, że jak najbardziej.
Matcha, bo o niej właśnie mowa, od dawna znana jest ze swoich prozdrowotnych właściwości, a teraz dowiadujemy się, że należy do nich dopisać jeszcze działanie podobne do antydepresantów. Nie wiecie, o jakiej herbacie mowa?
To już spieszymy z tłumaczeniem, że matcha to drobny proszek wytwarzany z liści rośliny Camellia sinensis - tej samej, z której produkuje się herbaty białe, zielone, czarne i oolong. Jej uprawa nieco się jednak różni, bo trzy tygodnie przed zbiorami krzewy są osłaniane przed słońcem, przez co ich wzrost jest spowolniony, a liście nabierają bladego odcienia zieleni i wytwarzają aminokwasy (po suszeniu są ścierane na proszek).
W ostatnich latach coraz więcej mówi się o korzyściach zdrowotnych płynących z picia tej herbaty, a wszystko za sprawą wysokiego stężenia przeciwutleniaczy i substancji przeciwzapalnych.
Uważa się również, że matcha zmniejsza niepokój i poprawia nastrój, a biorąc pod uwagę, że depresja jest najbardziej rozpowszechnionym zaburzeniem psychicznym na świecie i może znacznie upośledzać codzienne funkcjonowanie, potwierdzenie w badaniach naukowych jest na wagę złota.