Rosyjski statek kosmiczny trafiony przez meteoryt. Sojuz wraca na ziemię!

Jak podała dziś Rosyjska Agencja Kosmiczna, statek kosmiczny Sojuz musi pilnie powrócić na Ziemię bez załogi na pokładzie. Wszystko za sprawą dość nietypowego wypadku, który miał miejsce w pobliżu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Rosyjski Sojuz został trafiony przez meteoryt.

Sojuz trafiony przez meteoryt

Rosyjski statek kosmiczny Sojuz MS-22 został trafiony przez meteoryt, który wywołał uszkodzenia m.in. zewnętrznej chłodnicy. Sam meteoryt był niewielkich rozmiarów, a otwór powstały w wyniku zderzenia ma średnicę mniejszą niż 1 mm. Jest to jednak wystarczający powód, aby statek musiał zostać pilnie sprowadzony na Ziemię. Nastąpił wyciek, który zagrażałby bezpieczeństwu załogi.

Sojuz MS-22 został wysłany na Międzynarodową Stację Kosmiczną w celu ewakuowania stamtąd grupy astronautów — dwóch Rosjan i jednego Amerykanina. Powrót Siergieja Prokopiewa, Dmitrija Petelina i Francisco Rubio został opóźniony i zgodnie z najnowszym planem, ma zostać zrealizowany pod koniec przyszłego miesiąca. Kosmiczny lot ma zostać powtórzony za sprawą innej rakiety.

Reklama

Na 20 lutego 2023 roku Rosyjska Agencja Kosmiczna Roskosmos zaplanowała start rakiety Sojuz MS-23, która dokończy przerwaną misję, uszkodzonego dziś statku MS-22. Na razie, w sieci znaleźć można opublikowane zdjęcia i materiały wideo, przedstawiające wyciek cieczy chłodzącej z rosyjskiego pojazdu kosmicznego.

Rosyjskie problemy w kosmosie

Nie jest to jednak pierwsza sytuacja, gdy kosmiczne problemy dotykają Rosjan. Co gorsza, sam statek Sojuz MS-22 stał się niechlubnym bohaterem wydarzeń w grudniu. Wówczas również doszło do uszkodzeń osłony radiatora, podobnie jak teraz miał miejsce wyciek płynów. Roskosmos wykluczył jednak udział meteorytu, przypisując prawdopodobną winę kosmicznym śmieciom. 

Tych na orbicie jak tak dużo, że pod koniec ubiegłego roku mogły zagrozić amerykańskim astronautom w czasie spaceru kosmicznego. Celem miała być wymiana paneli solarnych, do czego ostatencznie nie doszło z uwagi na pojawiające się niebezpieczeństwo.

Ich misja została na całe szczęście przerwana. Obecnie największym zagrożeniem dla życia i zdrowia astronautów jest brak możliwie szybkiego powrotu na ziemię. Ponowna próba zorganizowania ich powrotu będzie mieć miejsce dopiero w lutym. Do tego czasu najlepiej, aby nie popełniono żadnych błędów ani nie spowodowano żadnego wypadku. Rosyjskie konstrukcje w ostatnich latach budzą spore wątpliwości, dlatego nie zazdrościmy astronautom ich obecnego położenia.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy