To pierwszy pacjent z implantem przeciwpadaczkowym. Pełen sukces!
Brytyjczyk, który w październiku ubiegłego roku został pierwszym pacjentem na świecie z implantem przeciwpadaczkowym, w końcu może cieszyć się życiem, bo dzięki tej innowacyjnej terapii liczba ataków zmniejszyła się u niego o 80 proc.
Cierpiący na ciężką padaczkę Oran Knowlson przeszedł do historii jako pierwszy pacjent na świecie, któremu wszczepiono innowacyjny neurostymulator dostarczający sygnały elektryczne głęboko do mózgu w celu ograniczenia liczby napadów drgawkowych. Jak dowiadujemy się siedem miesięcy po operacji, zabieg wyeliminował aż 80 proc. z ataków epileptycznych, znacząco poprawiając jakość życia dziecka, które w końcu może spędzać czas ze swoimi rówieśnikami.
Warto tu wyjaśnić, że 13-latek, który zakwalifikował się do programu szpitala Great Ormond Street w Londynie, cierpi na zespół Lennoxa-Gastauta, czyli oporną na leczenie postać padaczki. Choroba zaatakowała, gdy chłopiec miał trzy lata i od tego czasu powodowała u niego od która zaczęła się, gdy miał trzy lata. Od tego czasu nieustannie doświadczał napadów, od kilkudziesięciu do nawet setek dziennie!
To pozbawiło go całego dzieciństwa
Nawet setki ataków dziennie
Co więcej, chłopiec doświadczał ataków o różnym nasileniu, a część bezpośrednio zagrażała jego życiu, bo poza upadaniem, niekontrolowanymi drgawkami i utratą przytomności, czasami przestawał też oddychać i wymagał natychmiastowej interwencji, by dosłownie "przywrócić go do życia".
Oran uczestniczy w projekcie CADET, czyli serii badań oceniających bezpieczeństwo i skuteczność głębokiej stymulacji mózgu w leczeniu ciężkiej padaczki. Napady padaczkowe wynikają bowiem z nieprawidłowych wybuchów aktywności elektrycznej w mózgu. Urządzenie, które w sposób ciągły emituje impuls prądu, ma na celu zablokowanie lub zakłócenie tych nieprawidłowych sygnałów.
Szczegóły operacji mózgu
Operacja trwała ok. ośmiu godzin i polegała na wszczepieniu głęboko w mózg Orana dwóch elektrod. Lekarze celowali we wzgórze, nazywane "wrotami mózgu", czyli krytyczną stację przekaźnikową przekazującą informacje neuronowe, a precyzja wymagana do umieszczenia elektrod była mniejsza niż milimetr.
Końce elektrod podłączono zaś do neurostymulatora, urządzenia o wymiarach 3,5 x 3,5 x 0,6 cm, które umieszczono w specjalnie przygotowanej przez usunięcie części kości szczelinie i zakotwiczono w czaszce, aby uniemożliwić przemieszczanie się.
Chłopiec dochodził do siebie po operacji ok. miesiąca, a następnie włączono stymulator i chociaż Oran bezpośrednio tego nie czuje, to liczba ataków w jego przypadku spadła o 80 proc., więc skuteczność implantu jest niewiarygodna, a za sprawą możliwości bezprzewodowego ładowania, codzienne użytkowanie go jest bezproblemowe.
Każdego dnia widzimy zagrażające i ograniczające życie skutki niekontrolowanej padaczki. Może całkowicie uniemożliwić naukę w szkole, hobby, a nawet oglądanie ulubionego programu telewizyjnego. Głęboka stymulacja mózgu przybliża nas bardziej niż kiedykolwiek do zatrzymania napadów padaczkowych u pacjentów, którzy mają bardzo ograniczone skuteczne możliwości leczenia
***
Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!