To sprawa życia i śmierci. Tak ważna jest resuscytacja

Czas jest absolutnie krytyczny w sytuacjach zagrożenia życia, szczególnie w przypadku zatrzymania akcji serca. Nowe wstępne badania, oparte na ponad 160 tys. przypadków, które miały miejsce poza szpitalem, pokazują, jak wielką różnicę robi każda sekunda. Im szybciej osoba postronna zacznie resuscytację krążeniowo-oddechową (CPR) - najlepiej w ciągu 10 minut od wystąpienia zatrzymania akcji serca - tym większe szanse na przeżycie.

Czas jest absolutnie krytyczny w sytuacjach zagrożenia życia, szczególnie w przypadku zatrzymania akcji serca. Nowe wstępne badania, oparte na ponad 160 tys. przypadków, które miały miejsce poza szpitalem, pokazują, jak wielką różnicę robi każda sekunda. Im szybciej osoba postronna zacznie resuscytację krążeniowo-oddechową (CPR) - najlepiej w ciągu 10 minut od wystąpienia zatrzymania akcji serca - tym większe szanse na przeżycie.
Znaczenie resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Nie zwlekaj nawet chwili, to sprawa życia i śmierci /pongans68 /123RF/PICSEL

Zatrzymanie akcji serca ma miejsce, gdy serce przestaje bić i nie pompuje już krwi do mózgu i innych narządów. Brak przepływu krwi może prowadzić do uszkodzenia narządów lub śmierci, jeśli nie zostanie podjęta natychmiastowa pomoc. Resuscytacja krążeniowo-oddechowa (CPR) pomaga zwiększyć przepływ krwi do serca i mózgu, niejako "kupując" poszkodowanemu czas do przybycia służb ratunkowych - bez szybkiej reakcji, zatrzymanie akcji serca jest zazwyczaj śmiertelne.

Znaczenie resuscytacji krążeniowo-oddechowej

Co dobrze pokazują wyniki nowego badania, z którego wynika, że osoby, które otrzymały szybką pomoc w postaci CPR, miały o 81 proc. wyższe szanse na przeżycie do wypisania ze szpitala i o 95 proc. wyższy wskaźnik przeżycia bez poważnych uszkodzeń mózgu. Wstępne dane zostaną zaprezentowane podczas Sympozjum Naukowego Resuscytacji organizacji American Heart Association w dniach 16 i 17 listopada, która podaje przy okazji, że w Stanach Zjednoczonych dochodzi rocznie do ponad 357 tys. przypadków zatrzymania akcji serca poza szpitalem, a wskaźnik przeżycia wynosi tu zaledwie 9,3 proc. 

Reklama

Nowe badanie analizowało 160 822 przypadki zatrzymania akcji serca, które miały miejsce poza szpitalem w latach 2013-2022. Średnia wieku osób, które były objęte badaniem, wynosiła 64 lata, a ponad 54 tys. z nich to kobiety. Zespół badawczy porównał przypadki, w których osoby postronne rozpoczęły CPR w różnych przedziałach czasowych, z przypadkami, w których nie było żadnej interwencji, aby sprawdzić, czy istnieje różnica w przeżywalności oraz funkcjonowaniu mózgu po wypisaniu pacjenta ze szpitala.

Korzyści z szybkiej resuscytacji

Okazało się, że osoby, które otrzymały resuscytację krążeniowo-oddechową w pierwszych minutach po zatrzymaniu akcji serca, miały znacznie większe szanse na przeżycie i lepszą funkcję mózgu niż te, które nie otrzymały pomocy. A im dłużej zwlekano z rozpoczęciem CPR, tym mniejszy był efekt ratunkowy. Jednak nawet jeśli resuscytację rozpoczęto do 10 minut po zatrzymaniu akcji serca, nadal istniała znacząca korzyść w przeżywalności w porównaniu do osób, które nie otrzymały pomocy od osoby postronnej.

Osoby, które otrzymały CPR w ciągu dwóch minut od zatrzymania akcji serca, miały o 81 proc. wyższy wskaźnik przeżycia do wypisania ze szpitala. Dodatkowo miały o 95 proc. wyższy wskaźnik przeżycia bez poważnych uszkodzeń mózgu w porównaniu do osób, które nie otrzymały CPR od osoby postronnej. Nawet osoby, które otrzymały CPR do 10 minut po zatrzymaniu akcji serca, miały o 19 proc. większe szanse, by przeżyć do wypisania ze szpitala i o 22 proc. większe szanse, by zachować lepsze funkcjonowanie neurologiczne w porównaniu do osób, które nie otrzymały wczesnej pomocy.

W przypadkach, w których pacjent nie otrzymał CPR od osoby postronnej, około 12 proc. przeżyło do wypisania ze szpitala, a ponad 9 proc. przeżyło bez poważnych uszkodzeń mózgu. W przypadkach, gdzie CPR rozpoczęto po 10 minutach, nie zaobserwowano poprawy w przeżywalności.

Gdzie nauczyć się CPR?

Resuscytacja krążeniowo-oddechowa to umiejętność, którą każdy może opanować. Liczne organizacje, takie Polski Czerwony Krzyż czy Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, oferują kursy pierwszej pomocy w całym kraju. Istnieje również wiele wiarygodnych szkoleń online, które pomagają w nauce CPR. Warto korzystać z zaufanych źródeł, ponieważ informacje na temat resuscytacji mogą się zmieniać w zależności od nowych badań. Ważne jest również, aby pamiętać o trzech zasadach: sprawdzić miejsce zdarzenia, zadzwonić po pomoc (numer 112) i zadbać o osobę poszkodowaną do czasu przybycia służb ratunkowych.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: resuscytacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy