Trójoka krewetka-dinozaur znaleziona na zalanym boisku
Miniony sezon letni w południowo-zachodnich USA okazał się wyjątkowo mokry. W Arizonie odnotowano bardzo wysokie opady deszczu. Wiele zagłębień terenu zamieniło się w tymczasowe jeziora. Niedaleko miasta Flagstaff na boisku, które stało się słodkowodnym zbiornikiem wodnym, znalezione zostały niezwykłe trójokie krewetki, które uznaje się za żywe skamieniałości.

Odwiedzający pobliski Park Narodowy Wupatki już wczesnym latem zaczęli zwracać uwagę na obecność dziwnych kijanek w wielu wodnych zastoiskach. Z początku myślano, że to ropuchy weszły do słodkowodnych akwenów i złożyły jaja. Dopiero po kilku tygodniach okazało się, że te niezwykłe organizmy to tak naprawdę trójokie krewetki-dinozaury zwane Triops longicaudatus. Dorosłe okazy znaleziono dokładnie na zalanym boisku.
Krewetki te należące do grupy skorupiaków słyną z tego, że potrafią złożyć jaja, które potem mogą hibernować przez kilkadziesiąt lat, czekając na sprzyjające warunki. Po obfitych deszczach dosłownie "ożywają", a z jaj wyrastają dorosłe osobniki.
Triops longicaudatus mierzy maksymalnie 3,8 centymetra i ma dwoje dużych oczu, podobnych do tych, co mają pszczoły. Trzecie oko, zwane ocellusem, jest wypełnione fotoreceptorami, które pomagają zwierzęciu w wykrywaniu światła.
Trójokie krewetki są żywą skamieniałością, ponieważ historia ich gatunku sięga epoki dinozaurów. Przez kilkadziesiąt milionów lat ewolucja w ogóle ich nie zmieniła. Dzisiejsze osobniki wyglądają tak samo, jak ich przodkowie zachowani w skamieniałościach.
Przeczytaj też:Petržalka. Bratysławska betonowa dżunglaEfekt Łazarza - kiedy zwierzęta wychodzą z grobu