Turkusowy kolor Morza Czarnego. To wszystko dzięki niezwykłym glonom

Gdy popatrzymy na Ziemię ze znacznej wysokości, morza i oceany będą miały ciemnoniebieski kolor. Choć gdy w momencie zakwitu wód zaobserwujemy zmianę barwy na zieloną, to kolor turkusowy nie pojawia się zbyt często. Wraz z nadejściem lata wody Morza Czarnego przybierają mlecznoniebieski kolor.

Gdy popatrzymy na Ziemię ze znacznej wysokości, morza i oceany będą miały ciemnoniebieski kolor. Choć gdy w momencie zakwitu wód zaobserwujemy zmianę barwy na zieloną, to kolor turkusowy nie pojawia się zbyt często. Wraz z nadejściem lata wody Morza Czarnego przybierają mlecznoniebieski kolor.
Rozwój fitoplanktonu na Morzu Czarnym /NASA Earth Observatory / Joshua Stevens /domena publiczna

Tę nietypową barwę Morze Czarne, zwłaszcza u wybrzeży Rosji i Gruzji, zawdzięcza obecności fitoplanktonu, a dokładnie kokolitoforom (Coccolithophyceae) - mikroskopijnym, samożywnym organizmom jednokomórkowym pokrytym białym węglanem wapnia. Są mikroskopijnych rozmiarów. Pojedynczy organizm ma wielkość od 2 do 30 mikrometrów.

Gdy kokolitoforów jest wyjątkowo dużo odbijają promienie słoneczne i sprawiają, że woda staje się jasnoniebieska. Choć ten rodzaj fitoplanktonu pojawia się w maju, to największy rozwój, a co za tym idzie efektowny wygląd, przypada na czerwiec. Malowniczego efektu całości dodaje ruch wody, dzięki któremu pojawiają się widoczne zawirowania.

Reklama

Kokolitofory a sinice

Wraz ze wzrostem temperatury wód w okresie letnim pojawia się problem zakwitu sinic, które są niebezpieczne dla zdrowia ze względu na wytwarzane toksyny. Kokolitofory takich toksyn nie wytwarzają, a co więcej mogą odgrywać większą rolę w obiegu dwutlenku węgla w przyrodzie niż nam się wydaje.

Jako organizmy fotosyntezujące pochłaniają dwutlenek węgla, ale w procesie wytrącania węglanu wapnia jest on z powrotem uwalniany do środowiska. To balansowanie na cienkiej linie jest niezwykle istotne dla środowiska. Są też często klasyfikowane jako rodzaj fitoplanktonu, zawierają nieco inny typ chlorofilu.

Rozwój fitoplanktonu w Morzu Czarnym

Choć przed zakwitem kokolitoforów kolor morza bardziej współgra z jego nazwą, nie oznacza wcale, że nie ma tam fitoplanktonu. Wczesną wiosną pojawiają się okrzemki, które chętnie rozwijają się, gdy woda obfituje z azot i fosfor.

Na przełomie wiosny i lata mniejsza ilość sztormów oraz promienie słoneczne nagrzewające powierzchniową warstwę wody sprzyjają pionowej stratyfikacji termicznej wód (im niżej, tym chłodnej), co sprzyja rozwojowi kokolitoforów. Pojawienie się burz i silniejszych wiatrów późnym latem sprzyja intensywniejszemu mieszaniu się wody i dostawie składników odżywczych dla większych okrzemek, które zaczynają dominować.

Fitoplankton jest pożywieniem dla innych organizmów wodnych. Sezonowa zmiana dominujących gatunków może mieć wpływ na strukturę sieci pokarmowej na Morzu Czarnym. Malownicze kokolitofory są pożywieniem między innymi dla równie niezwykłych Noctiluca scintillans, znanych ze swej zdolności do bioluminescencji. Małe okrzemki są z kolei pożywieniem dla małych ryb oraz dużych meduz.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sinice | fitoplankton | Morze Czarne | dwutlenek węgla
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy