Wieczna zmarzlina kryje nie tylko wirusy i bakterie. Nowe zagrożenie
Wieczna zmarzlina na Alasce topnieje, uwalniając wysoki poziom rtęci, który może zagrozić rdzennej ludności. A przynajmniej tak wynika z nowego badania zrealizowanego przez Uniwersytet Południowej Kalifornii, w ramach którego analizowano osady z okolic rzeki Jukon.
Regularnie piszemy o tym, że zmiany klimatyczne prowadzą do rozmarzania wiecznej zmarzliny, co niesie ze sobą poważne zagrożenia dla naszego zdrowia i życia. Wszystko dlatego, że jest ona "przechowalnią" wirusów i bakterii, które w formie przetrwalnikowej mogą przeżyć tysiące, a zdaniem niektórych ekspertów nawet miliony lat. Teraz z nowego badania dowiadujemy się, że nie tylko ich musimy się obawiać - musimy też zwrócić uwagę na rtęć.
Naukowcy wiedzieli, że wieczna zmarzlina Arktyki uwalnia pewną ilość rtęci, ale nie byli pewni, ile dokładnie. Nowe badanie - opublikowane w czasopiśmie Environmental Research Letters - wykazało, że sytuacja nie jest dobra: stopiona wieczna zmarzlina odkłada duże ilości rtęci do brzegu rzeki, potwierdzając niektóre najgorsze szacunki naukowców i podkreślając potencjalne zagrożenie dla środowiska i ludności tubylczej Alaski.
Rtęć jest substancją występującą naturalnie, ale może być również wytworzona przez człowieka. Połknięcie srebrzystego metalu może siać spustoszenie w układzie neurologicznym. Kobiety w ciąży i dzieci są szczególnie zagrożone, co jest jednym z powodów, dla których wiele rządów ustala ograniczenia zdrowotne dotyczące rodzaju ryb, które kobiety powinny jeść w czasie ciąży.