Wykrycie tego gazu na innej planecie może oznaczać życie. Nie, to nie jest tlen

Jeśli astronomowie wykryją ten gaz na obcej planecie, to może oznaczać, że istnieje na niej życie. Choć na myśl może nam przyjść tlen, to nie o niego chodzi. Tajemniczy gaz jest emitowany m.in. przez... brokuły.

Jest nowy sposób na odkrycie życia w kosmosie
Jest nowy sposób na odkrycie życia w kosmosie123RF/PICSEL

Bromek metylu jest gazem, który naturalnie pojawia się w procesie samoobrony roślin, jest od dawna kojarzony z życiem na Ziemi. Może również pomóc w okryciu życia poza naszą planetą.

Dlaczego bromek metylu jest tak ważny?

Obronny proces, o którym mowa, nosi nazwę metylacji. Umożliwia roślinom wydalanie zanieczyszczeń, takich jak bromek poprzez przyłączanie grupy metylowej składającej się z atomu węgla i trzech atomów wodoru, a tym samym zgazowanie ich i umożliwienie ucieczki do atmosfery.

Pomijając te mocno biologiczne aspekty funkcjonowania roślin, najważniejszy w tym przypadku jest fakt, że ma bardzo krótką żywotność w atmosferze planety. To szczególnie ważne w przypadku poszukiwania życia na egzoplanetach, ponieważ jego odkrycie oznacza, że proces jest nadal aktywny, a nie miał miejsce miliony czy miliardy lat temu.

Analizując skład egzoplanet, badacze opierają się na widmie emisyjnym poszczególnych pierwiastków. Bromek metylu dzieli spektroskopową długość fali z innym gazem, który również wiąże się z procesem metylacji - chlorkiem metylu. Jednocześnie naukowcy są w stanie je odróżnić podczas analiz (chlorek metylu wykrywany był bowiem na planetach, gdzie nie powstawał dzięki roślinom). Oba gazy wskazują na istnienie procesów biologicznych (to tzw. biosygnatury), a w połączeniu są jeszcze łatwiejsze do wykrycia z tak dużej odległości.

Promieniowanie UV może być przeszkodą w obserwacji

Mimo powszechnego występowania bromku metylu w atmosferze ziemskiej ciężko byłoby go wykryć z daleka, ponieważ promieniowanie UV ze Słońca powoduje jego rozpad. W przypadku obserwacji egzoplanet krążących wokół gwiazd podobnych do Słońca takie obserwacji byłyby utrudnione.

Jednak czerwone karły, które są 10-krotnie powszechniejsze w kosmosie, emitują mniej promieniowania UV, które mogłoby wpłynąć na rozpad tego gazu. To właśnie tego typu gwiazdy będą w pierwszej kolejności obserwowane przez badaczy.

Czy to oznacza, że w przyszłości czeka nas wysyp odkryć życia na obcych planetach? Czy to nie brzmi zbyt pięknie? Niestety, obecnie nawet teleskop Jamesa Webba nie jest zdolny do wykrywania pierwiastków śladowych w atmosferach egzoplanet. Jednak wszystko wskazuje na to, że w przyszłości będzie to możliwe nawet z naziemnych teleskopów.

Przeczytaj także:

Kowalski w RMF o repolonizacji sklepów Żabka: To byłaby dobra informacja dla konsumentówRMF
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas