Zielone niebo w USA. Nie, to nie wynik eksperymentów. Jest inne wyjaśnienie

Zielone niebo pojawiło się nad częścią dwóch amerykańskich stanów, Iowa i Dakotą Południową we wtorek, 5 lipca. Pojawiło się wiele teorii, skąd ten niecodzienny kolor. Jedna z nich tłumaczyła to eksperymentami prowadzonymi rzekomo w “CERN w Południowej Dakocie".

CERN znajduje się w Szwajcarii, a prowadzone w nim eksperymenty nigdy nie zmieniły koloru nieba nad Europą. Przyczyna jest zupełnie inna i dość prozaiczna.

W środkowych stanach USA, na obszarze Wielkich Równin, zdarzają się derechos. Po hiszpańsku słowo to oznacza “prosty" - chodzi o to, że tornada wirują, a derecho nie.

Są to rozległe burze wiatrowe. Powstają w wyniku mezoskalowych kompleksów konwekcyjnych, czyli burzowych chmur ciągnących się na setki kilometrów. Przynoszą przed sobą linie szkwałów, w których wiatry wieją z prędkością ponad 150 km/h.

Amerykańskie Stowarzyszenie Meteorologiczne za derecho uważa takie, które mają przynajmniej 100 km szerokości i rozciągają się przynajmniej na 650 km długości. Jeśli nie, uważa się je za linię szkwałów. 

W niektórych przypadkach zabarwiają też niebo na zielono. Zdarza się to niezwykle rzadko, ale nie jest to zjawisko wcześniej niespotykane. Zielone chmury zwiastują czasem tornado i opady gradu.

Gdy słońce chyli się ku zachodowi, para wodna w atmosferze pochłania z kolei światło o dłuższych falach (niebieskie i zielone), stąd światło zachodzącego Słońca wydaje się żółte.

Chmury w takich rozległych na setki kilometrów, kompleksach burz zbudowane są z bardzo dużych ziaren lodu. Woda i lód pochłaniają światło o krótkich długościach fal (czerwonej, pomarańczowej i żółtej) przepuszczając tylko najdłuższe - o barwie niebieskiej.

Gdy żółte światło przechodzi przez niebieskie chmury, niebo może stać się zielone. Dobrze widać to na jednym ze zdjęć:

Wymaga to jednak zbiegu okoliczności - chmury muszą składać się z ziaren lodu o odpowiedniej wielkości, i przejrzystości, chmura mieć odpowiednią grubość, a słońce znajdować odpowiednio nisko nad horyzontem.

Choć najczęściej derechos powstają nad środkowymi stanami USA, nie są wcale niespotykane ani w Europie i w Polsce. Zdarzyło się w styczniu 2007 roku we wschodnich landach Niemiec i Polsce, w lipcu 2009, lipcu 2015 i w sierpniu 2017 roku. 

To ostatnie wyrządziło najwięcej szkód w rejonie Chojnic, Borach Tucholskich i na Kaszubach. W jego wyniku zginęło 6 osób, 48 zostało rannych, a huraganowy wiatr zniszczył 79,7 tys. ha lasu.