Czy Putin sięgnie po broń nuklearną?

Czy Putin może sięgnąć po taktyczną broń nuklearną w Ukrainie? Scenariusz, który jeszcze niedawno był rozważany jako science-fiction jest obecnie poważnie rozważany przez polityków i ekspertów.

Czy Putin użyje broni nuklearnej?

Przed możliwością użycia przez Rosję broni nuklearnej ostrzega ukraiński wywiad. Wczoraj poinformował, że zastosowanie broni chemicznej i nuklearnej jest rozważane przez władze na Kremlu. O takiej możliwości mówił również dyrektor CIA, William J. Burns, że desperackie poszukiwanie zwycięstwa może doprowadzić do użycia taktycznej broni nuklearnej.

Rosja posiada około 2000 sztuk taktycznej broni nuklearnej, która może zostać wystrzelona za pomocą pocisków, samolotów oraz innych platform wojskowych. Rosjanie mogliby w tym celu wykorzystać np. pociski typu Kalibr wystrzeliwane z okrętów czy rakiety balistyczne Iskander M. Obecnie broń ta składowana jest w magazynach. Jej siła rażenia może różnić się i wynosić od jednej kilotony do nawet 100 kiloton. Bomba zrzucona na Hiroszimę miała moc 15 kiloton. Efekt eksplozji zależeć może w dużej mierze od rozmiarów głowicy, wysokości na jakiej wybuchnie czy lokalnego środowiska.

Reklama

Putin może dokonać przykładowej detonacji broni nuklearnej nad Morzem Czarnym albo innym niezamieszkałym rejonem pokazując swoje zdecydowanie i starając się odstraszyć Stany Zjednoczone i inne państwa zachodnie od wspierania Ukrainy. Może też, w razie porażki swoich wojsk w Donbasie, wycelować je w zgrupowanie wojsk przeciwnika zgodnie z doktryną użycia broni nuklearnej Federacji Rosyjskiej.

Dlaczego Putin nie użyje broni nuklearnej?

Putin może użyć broni nuklearnej, ale cały czas taka możliwość jest mało prawdopodobna. Po pierwsze, trudno jest wskazać potencjalne korzyści, które miałoby przynieść Rosji użycie tego rodzaju uzbrojenia. Trudno sobie wyobrazić, że w ten sposób odstraszyłby Zachód. Raczej byłoby wręcz przeciwnie, a konsekwencje dla rosyjskiego reżimu byłyby poważne, włączając w to nawet potencjalną interwencję NATO.  

Ukraina też raczej by się nie podała, a wręcz przeciwnie gniew społeczeństwa jeszcze wzrósłby. Ponadto Putin przekroczyłby kolejne tabu, jakim jest użycie broni nuklearnej pierwszy raz od czasów II wojny światowej i mogłoby to doprowadzić do jeszcze głębszej izolacji Rosji. Rosyjski reżim jednak wielokrotnie już przekraczał granice używając broni chemicznej czy decydując się na akt terroryzmu z użyciem m.in. trucizny "Nowiczok" w Wielkiej Brytanii. Kluczowe może być tu stanowisko Chin, które wyznają doktrynę nieużywania broni atomowej jako pierwszej i w wypadku zastosowania jej przez Rosję mogłyby zmniejszyć swoje wsparcie dla kraju rządzonego przez Putina.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | Ukraina | wojna w Ukrainie | broń nuklearna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy