Google: Nie kontrolujmy internetu
Google jest zdania, że nie powinno się kontrolować tego, co ludzie umieszczają w sieci. Stanowczo sprzeciwia się też przyjmowaniu roli cenzora.
To reakcja na wypowiedź członków brytyjskiej Partii Konserwatywnej, którzy chcieliby kontrolować zawartość serwisów internetowych, oficjalnie w trosce o młode pokolenie.
- Internet nie może być użyty jako kozioł ofiarny chorób społeczeństwa - powiedział BBC Vint Cerf z Google.
Sieć jest odzwierciedleniem tego, co dzieje się w realnym świecie. Chcąc zmienić internet powinno się raczej dążyć do zmian w społeczeństwie. To tak, jakby chcieć zmienić lustrzane odbicie nas samych, bo nam się ono nie podoba - uważa Vint Cerf.
Rozwiązaniem problemu nie będzie więc usuwanie filmów z YouTube czy cenzurowanie wyników wyszukiwań w Google. Większość zawartości tworzą sami internauci, zatem - według przedstawiciela Google - tylko zmiana u źródła doprowadzić może do zmian w internecie i eliminacji lub zmniejszenia skali negatywnych zjawisk.
Gdzież bowiem ustalić granicę między troską o prawidłowy rozwój a ograniczaniem swobody wypowiedzi?