Instagram nie podsłuchuje użytkowników – tak twierdzi jego szefowa
Aleksander Piskorz
Szefowa Instagrama przyznała, że popularna aplikacja społecznościowa nie podsłuchuje użytkowników. Dlaczego więc serwis aż tak trafnie dobiera reklamy wyświetlane na ekranie?
Serwisy społecznościowe borykają się z wieloma problemami dotyczącymi prywatności użytkowników, jednak jednym z największych są zarzuty o podsłuchiwanie konwersacji. Często na ekranie urządzenia pojawia się reklama związana z tematem, o którym rozmawialiśmy wcześniej z przyjacielem czy też rodzicem. Szefowa Instagrama, Gail King poinformowała, iż program nie podsłuchuje tego, co mamy do powiedzenia, a trafnie dobrane reklamy są niczym więcej jak "szczęśliwym trafem".
W wywiadzie udzielonym serwisowi CBS News, Gail King powiedziała, że reklamy w aplikacji, które pojawiają się po rozmowach użytkowników są wynikiem szczęścia oraz przypadkowym działaniem algorytmów. Często na wyświetlaczu smartfona pojawiają się materiały, które nie były nigdy wcześniej wyszukiwane przez samych użytkowników, a po rozmowie z bliską osobą pojawiły się znienacka. Dla przykładu: rozmowa na temat kupna nowej walizki na wakacje może zakończyć się późniejszym wyświetleniem reklamy sklepu sprzedającego owe akcesorium. Dyrektor generalny Instagrama zaznaczył, że faktycznie podobne wątpliwości pojawiają się bardzo często - King ma na tę sytuację własne wyjaśnienie.
Aplikacja Instagrama faktycznie może bazować na ślepym trafie oraz poprawnym działaniu algorytmów. Rozmowa użytkownika z bliskimi na dany temat jest również podyktowana jego zainteresowaniem konkretną treścią w przeciągu ostatniego czasu. To naturalne, że szukając danego produktu i zastanawiając się nad jego zakupem będziemy o nim mówić i analizować wady oraz zalety każdego wyboru. Instagram sugeruje użytkownikom ukierunkowane reklamy na podstawie ich interakcji z daną treścią w postaci zdjęć lub filmów. Komentarze także mają znaczenie. Facebook posiada co najmniej 52 tysiące różnych kategorii będących swoistymi "workami", do których można wrzucić pojedynczego użytkownika.
Platformy mediów społecznościowych zaczynają wiedzieć coraz więcej o nas - przeciętnych użytkownikach. Sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana w przypadku głosowych asystentów, takich jak Amazon Alexa, Apple Siri czy Asystent Google: te technologie słuchają nas bez przerwy jednocześnie oferując w zamian prostą i szybką interakcję z urządzeniem za pomocą głosu.
Gail King twierdzi, że Instagram nie przegląda wiadomości użytkowników, nie podsłuchuje ich bez ich wiedzy, a także nie korzysta w żaden sposób z mikrofonu wbudowanego ze smartfona.
Najważniejszy w tym wszystkim jest fakt, że Gail King wie, że użytkownicy... po prostu jej nie wierzą.