Boeing i Google łączą siły w budowie floty latających taksówek przyszłości

Jeszcze kilka lat temu wielu nie wierzyło, że latające taksówki staną się przyszłością miejskiego transportu. Teraz jest to już pewne. Swoje urządzenia testuje bowiem dziesiątki największych na świecie firm technologicznych.

Wśród nich znajduje się Kitty Hawk, którą stworzył Larry Page, jeden z założycieli Google, oraz Boeing. Chociaż obie firmy od ponad roku rozwijają dwa różne projekty latającej taksówki, to jednak teraz połączyły siły, by wprowadzić na rynek urządzenie znacznie szybciej.

Bazą dla nowego pojazdu będzie prototyp o nazwie Cora. Jest to maszyna typu VTOL, czyli cechująca się możliwością odbywania pionowych startów i lądowań, a także wyposażona w 12 regulowanych rotorów. Akumulatory pozwalają na odbycie lotu na dystansie do nawet 100 kilometrów i rozpędzenie maszyny do 180 km/h.

Reklama

Google i Boeing pragną jak najszybciej urzeczywistnić wizję nowej przyszłości transportu powietrznego. Na początek ta forma transportu będzie zarezerwowana dla ludzi biznesu, którym zależy na szybkim dostaniu się z lotniska do centrów biznesowych lub pomiędzy miastami a swoimi posiadłościami, a nie zwracają uwagi na spore koszta.

W przyszłości latające taksówki mają być bardziej dostępne dla mniej zamożnych ludzi. Pozwoli na to ich popularyzacja w największych miastach świata, a także wykorzystanie zaawansowanych technologii autonomicznych i rozbudowa sieci stacji ładowania baterii. Co ciekawe, pierwsze takie pojazdy mają pojawić się na niebie nad Stanami Zjednoczonymi, Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, Japonią i Niemcami już za 2 lata.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. Kitty Hawk

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy