Chcesz zwiedzić ten kraj? Zapłacisz 1000 zł podatku turystycznego dziennie
Jeśli Bhutan znajduje się na waszej liście krajów do odwiedzenia, to macie właśnie wyjątkową okazję nieco zaoszczędzić, bo jego władze przygotowały dla turystów... promocję jak z Żabki.
Kiedy Bhutan ponownie otworzył swoje granice we wrześniu ubiegłego roku, po ponad dwóch latach zamknięcia spowodowanego pandemią, turystów czekała bardzo nieprzyjemna niespodzianka.
A mianowicie podatek turystyczny, a mówiąc precyzyjniej "opłata za zrównoważony rozwój" została podniesiona z 65 dolarów za dobę, które obowiązywały przez blisko 30 lat, do aż 200 dolarów.
Jakby tego było mało, władze tego himalajskiego raju zdecydowały się na dość kontrowersyjne wyjaśnienie tej opłaty, czyli wprost stwierdziły, że chcą przyciągnąć zamożnych turystów i zniechęcić podróżnych z ograniczonym budżetem, którzy psują środowisko.
Wszystko to ma chronić dziewiczy krajobraz (obowiązuje też zakaz wspinaczki) i kompensować ślad węglowy turystów, a także nie dopuścić do zalewu odwiedzających, jaki zaobserwować można w pobliskim Nepalu.