LOT z miłością. Kapitan oświadczył się na pokładzie

Dawid Szafraniak

Dawid Szafraniak

Aktualizacja

Pasażerowie lotu PLL LOT z Warszawy do Krakowa przeżyli niebywałe chwile w powietrzu. W pewnym momencie lotu ich oczom ukazał się kapitan, który miał coś ważnego do przekazania.

Embraer 195 linii LOT.
Embraer 195 linii LOT.Foto Olimpik/REPORTEREast News

Niecodzienny LOT w Polsce

Często pisząc o "niecodziennych" lotach, mamy na myśli dziwne sytuacje na pokładzie, które mogą być nawet niebezpieczne. Weźmy na przykład ten samolot, z którego odpadło koło. Nic przyjemnego, trzeba przyznać. Tym jednak razem historia napisana przez załogę polskiego LOT-u należy do tych zdecydowanie przyjemniejszych. Tematem przewodnim była miłość (jeszcze nie w powietrzu!), a świadkowie sytuacji lecieli z Warszawy do Krakowa.

Po zakończonej procedurze boardingu, gdy wszyscy znajdowali się na swoich miejscach, głos na pokładzie zabrał kapitan samolotu Embraer 195.

Szanowni Państwo. Dzień dobry, mówi kapitan Konrad Hanc. Witam państwa serdecznie na pokładzie samolotu Embraer 195 Polskich Linii Lotniczych LOT. Nasza podróż do Krakowa potrwa dzisiaj około 35 minut [...]. Proszę pozwolić, że zajmę krótką chwilę. Dzisiaj jest wyjątkowy dzień dla mnie...
Kapitan Konrad Hanc

I w tym momencie uwaga wszystkich była już absolutnie skupiona na kapitanie, który powitał gość w niespodziewany sposób. Jakie wieści może mieć do przekazania pilot, który ma akurat swój bardzo ważny dzień? Sprawa szybko się wyjaśniła:

Dzisiaj na pokładzie samolotu jest bardzo ważna dla mnie osoba, a także duża część naszej rodziny [...]. Proszę państwa, półtora roku temu w tej pracy poznałem najcudowniejszą osobę, która totalnie odmieniła moje życie.
Kapitan Konrad Hanc

Kapitan zwrócił się tym samym do stewardessy o imieniu Paula, która znajdowała się w tylnej części maszyny. Napięcie rosło, ale szybko okazało się, co jest grane. Cała sytuacja została nagrana i umieszczona w sieci na oficjalnych kanałach komunikacyjnych linii LOT:

Uroczysta chwila została zwieńczona pytaniem o to, czy kobieta zgodzi się zostać żoną pilota. Oświadczyny przebiegły jak najbardziej pomyślnie, a sama zainteresowana szybko zdecydowała się odpowiedzieć "tak". Cała sytuacja została przez pasażerów nagrodzona gromkimi brawami, a samolot po chwili ruszył z Warszawy w stronę Krakowa.

Lot, podczas którego kapitan zdecydował się na oświadczyny, nie był przypadkowy. Para poznała się właśnie na pokładzie samolotu lecącego do Krakowa. Wybór okazał się zatem sprawą oczywistą. Szczęśliwym zakochanym pozostaje tylko życzyć wszystkiego, co najlepsze - i tyle samo startów, co lądowań.

Swoją drogą, to ogromny szacun dla LOT-u za to, że pozwolili na zorganizowanie takich oświadczyn na pokładzie. Chwila była doprawdy urocza, a pasażerowie na pewno na długo zapamiętają to wydarzenie.

Legenda o potworze z Loch Ness wciąż żywaDeutsche Welle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas