Płyny i elektronika w podręcznym. Duża zmiana na hiszpańskich lotniskach

Dwa duże hiszpańskie lotniska - w Barcelonie i Madrycie - potwierdziły, że od 2024 roku będzie można przewozić duże płyny w bagażu podręcznym (większe niż 100 ml). Podczas kontroli bezpieczeństwa nie trzeba też będzie wyciągać z torby elektroniki, np. laptopów czy tabletów. Podobną zmianę planuje też lotnisko na Majorce.

Podróżujemy tak blisko 20 lat, ale czasy, kiedy żele pod prysznic czy szampony (zanim zostaną spakowane do bagażu podręcznego) trzeba było przelewać przed podróżą do butelek o pojemności 100 ml, powoli przechodzą do historii.

Madryt-Barajas i Barcelona El-Prat będą pierwszymi dwoma portami lotniczymi w Hiszpanii, na których zostanie zniesiona zasada dotycząca płynów i elektroniki. Mają one obowiązywać pod koniec 2023 lub na początku 2024 roku. 

Będzie to możliwe, ponieważ na obu lotniskach zamontowane zostaną nowe skanery 3D, które dokładniej wykrywają rzeczy, które mamy w walizce podręcznej. 

Reklama

Urządzenia potrafią wykonać pełny obraz bagażu i jego zawartości bez konieczności wyciągania płynów czy elektroniki (laptopy, tablety, powerbanki). Mierzona jest m.in. masa i gęstość rzeczy w podręcznej walizce. Technologia zapewnia lepsze wykrywanie przedmiotów stanowiących zagrożenie. Tworzony jest wyraźny obraz zawartości torby, a komputery mogą wykryć materiały wybuchowe, w tym te w płynie.

Aparaty są już testowane na kilkunastu lotniskach w USA. Wkrótce mają też trafić do Europy. Oprócz hiszpańskich lotnisk (taką zmianę planował też port lotniczy na Majorce), ich montaż planowany jest w Wielkiej Brytanii, Niderlandach czy Irlandii. Skanery 3D działają już na irlandzkim lotnisku Shannon. 

Dlaczego tylko 100 ml płynów w bagażu podręcznym?

Wiele osób myśli, że płyny w bagażu podręcznym zostały zakazane po zamachach z 11 września 2001 roku, ale to nieprawda. 

Stało się to w sierpniu 2006 roku, gdy służby specjalnie wykryły i udaremniły kolejną serię ataków terrorystycznych. Na kilku lotach transatlantyckich z Wielkiej Brytanii do USA mogło dojść do wybuchu płynnych bomb w zwykłych butelkach. Zamachowcy chcieli użyć do tego nadtlenku wodoru.

To wydarzenie doprowadziło do nałożenia natychmiastowych ograniczeń. Na loty z Wielkiej Brytanii i USA zabroniono wnoszenia płynów do samolotu. Wyjątkiem było jedynie mleko dla niemowląt. Po kilku miesiącach nowe przepisy wprowadziła Unia Europejska.

Od 6 listopada 2006 roku aerozole, żele i płyny można przewozić tylko w butelkach i pojemnikach do 100 ml i wyłącznie w jednej, przezroczystej torebce.

Polecamy na Antyweb | Gdzie jest ta telewizja nowej generacji? Wolę kablówkę i satelitę

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bagaż podręczny | FC Barcelona | Madryt | Hiszpania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy