Polacy kochają tam jeździć. Teraz będą mogli to robić bez restrykcji

Przez ostatnie lata wyjazdy na wakacje były ograniczane przez narzucane przez państwa restrykcje. Trzeba było spełnić wiele wymogów, by w ogóle opuścić Polskę. Teraz do jednego z krajów udamy się nie martwiąc się o restrykcje.

Ostanie lata nie były najlepszym czasem dla turystów i miłośników podróży. Pandemia, obostrzenia i zamknięte granice uderzyły szczególnie w branżę turystyczną. Kraje, które czerpią zysk głównie z tego, odczuły to najmocniej. W końcu będziemy mogli podróżować bez martwienia się, czy spełniamy wszystkie wymogi i posiadamy wszystkie nowe dokumenty wyznaczone przez państwo.

Od marca 2020 roku podróżowanie stało się nie lada wyzwaniem. Sytuacja dynamicznie się zmieniała. Kraje narzucały nowe restrykcje, by później je wycofać lub całkowicie zmienić. Planowanie urlopu stało się niezwykle uciążliwe, bo ciężko było przewidzieć, jak będzie wyglądała sytuacja za pół roku. Człowiek zamówi hotel i opłaci bilet tylko po to, by tydzień przed wyjazdem dowiedzieć się, że kraj, do którego chciał polecieć zamknął swoje granice.

Reklama

Na szczęście, restrykcje są coraz luźniejsze i powoli znikają całkowicie. Jeśli nic się nie zmieni, to już w te wakacje Polacy będą mogli spędzić urlop nad popularnym jeziorem Batalon. Władze Węgier niedawno ogłosiły, że znoszą wszelkie restrykcje i ograniczenia.

Co to oznacza w praktyce? W odniesieniu do turystyki, Węgry powrócą do zasad wstępu do kraju, które obowiązywały przed pandemią. Powróci także nieograniczony dostęp i korzystanie z bazy noclegowej i atrakcji. Nie ma tam już obowiązku noszenia masek na zewnątrz ani w pomieszczeniach. Od przybywających do kraju nie będzie wymagane żadne zaświadczenie o zaszczepieniach, bądź przebytej chorobie. Osoby niezaszczepione nie będą musiały wykonywać testu.

Węgry to bardzo popularny kierunek wakacyjny Polaków. Oprócz uwarunkowanej historycznie i kulturowo przyjaźni między naszymi narodami, turystów przyciąga tam mnogość atrakcji. Według danych z 2020 roku podanych przez prezesa Węgierskiej Agencji Turystycznej, Polacy byli trzecim narodem pod względem liczby turystów odwiedzających Węgry. Zoltan Guller powiedział, że pomimo pandemii, w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy 2020 roku, Węgry odwiedziło 40 tysięcy Polaków. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Węgry | wakacje | urlop
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy