Tak wygląda teraz opuszczona Czarnobylska Strefa Wykluczenia na Białorusi

Bob Thissen postanowił wybrać się do Białoruskiego Poleskiego Państwowego Rezerwatu Radiacyjno-Ekologicznego, który powstał w 1986 roku, tuż po katastrofie jądrowej w Czarnobylu.

Tak wygląda teraz opuszczona Czarnobylska Strefa Wykluczenia na Białorusi
Tak wygląda teraz opuszczona Czarnobylska Strefa Wykluczenia na BiałorusiGeekweek

Holenderski eksplorator niebezpiecznych miejsc chciał zobaczyć i uwiecznić na zdjęciach ogromne opuszczone obszary kraju dla potomnych. Na najnowszym materiale filmowym, który powstał pod koniec lata, możemy zobaczyć to miejsce niczym zatrzymane w czasie.

32 lata temu władze zarządziły tam masową ewakuację ludności. Tereny te były wówczas o wiele bardziej skażone radiologiczne od Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia po stronie Ukraińskiej. W odróżnieniu od niej, dziś na Białorusi nie mieszka nikt, a gospodarstwa stoją porzucone, zniszczone i spenetrowane przez słynnych stalkerów.

Thissen chciał też udokumentować różne charakterystyczne miejsca tego mrocznego obszaru, a to na wieść o tym, że prezydent Białorusi zlecił rządowi natychmiastową likwidację strefy ochronnej ustanowionej wokół Poleskiego Państwowego Rezerwatu Radiacyjno-Ekologicznego.

Aleksandr Łukaszenka chce ten obszar wykorzystać pod rolnictwo. Jako że w granicach strefy ochronnej o powierzchni 215 tysięcy hektarów znajdują się grunty silnie napromieniowanie i mniej, na początek zostaną wykorzystane te drugie.

Prawdopodobnie władze Białorusi w przyszłości będą starały się oczyścić grunty skażone promieniotwórczo, jak miało to np. miejsce w japońskiej Fukushimie, i przemienić je w pola uprawne.

Naukowcy z ONZ, bezustannie monitorujący i badający obszar Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia po stronie białoruskiej i ukraińskiej, informują, że w tej chwili ziemia nie jest zdatna do jakichkolwiek bezpiecznych działań rolniczych, ale najwidoczniej białoruski rząd ma nieco inne zdanie na ten temat.

Źródło: GeekWeek.pl/Bob Thissen/YouTube / Fot. Bob Thissen/YouTube

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas