Wenecja i problem nadmiernej turystyki. Dla miasta nie ma ratunku?
Wenecja boryka się z nadmierną liczbą turystów, co skutkuje trudnościami dla mieszkańców. Ich liczba spada z powodu braku dostępnych mieszkań, przekształcanych na obiekty do wynajmu dla podróżnych. Inicjatywy takie jak Fairbnb wspierają lokalnych mieszkańców i starają się przywrócić równowagę w mieście.

Wenecja zmaga się z nadmierną turystyką, która męczy mieszkańców miasta. Dla wielu podróżnych Wenecja to pływające miasto stworzone dla Instagrama. Ma to jednak swoją gorszą stronę, której turyści nie doświadczą: populacja miasta zmniejszyła się do mniej niż 50 000 osób z powodu braku mieszkań, przekształconych w obiekty do wynajęcia, braku miejsc pracy niezwiązanych z turystyką oraz małej ilości sklepów.
Turystyczne problemy Wenecji
Około 90% gości Wenecji to jednodniowi turyści, więc chociaż nie zajmują żadnych mieszkań, korzystają z atrakcji w mieście, nie zostawiając praktycznie żadnych pieniędzy w lokalnej gospodarce.
- Nic dziwnego, że niektórzy nazywają Wenecję "tonącym miastem" - mówi Simone Venturini, radny miejski ds. turystyki.
W 2024 roku miasto wprowadziło opłatę za jednodniową wycieczkę w wysokości 5 euro, a także Smart Control Room, który monitoruje ruchy turystów odwiedzających miasto.
Wielu mieszkańców Wenecji podejmuje jednak własne kroki, aby cieszyć się życiem w rodzimym mieście. W 2018 roku Emanuele Dal Carlo uruchomił Fairbnb - platformę oferującą wynajem wakacyjny, którego wyłączną własnością są lokalni mieszkańcy.
Czy jest za późno, by uratować Wenecję?
Nic dziwnego, że Wenecjanie masowo opuszczają swoje miasto - brakuje mieszkań. Obecnie w Wenecji jest 7,921 ofert Airbnb, według Inside Airbnb, z czego ponad 78% to całe nieruchomości.
Według Fabio Carrery'ego wciąż istnieje czas na ratunek miasta. Carrery bada problemy Wenecji od 1988 roku, szukając sposobów na poprawę jakości życia.
Jednym z problemów jest coraz częstsze zalewanie miastaprzez zwiększony ruch morski i wzrost poziomu wody spowodowany zmianami klimatycznymi. W 2020 roku w Wenecji powstały bariery przeciwpowodziowe MOSE, nad którymi prace trwały od 1988 roku. W ciągu pierwszych 14 miesięcy system został użyty 33 razy, najczęściej jesienią i zimą.
Jednak głównym problemem społecznym Wenecji jest brak mieszkańców. Carrery twierdzi, że lepszy system transportu mógłby pomóc przyciągnąć więcej ludzi do miasta.
- Mogłoby to wiele zmienić, gdybyśmy mieli, powiedzmy, system metra, o którym mówiono przez jakiś czas - tłumaczy. - Można by mieszkać w Wenecji i pracować na kontynencie, i dostać się tam naprawdę szybko. Na stałym lądzie wokół Wenecji jest mnóstwo miejsc pracy związanych z zaawansowanymi technologiami.
Mieszkańcy podtrzymują tradycje Wenecji
Elena Almansi ćwiczy voga alla veneta, aby podtrzymywać tradycje upadającego miasta. Jest to technika wiosłowania na stojąco, od wieków stosowana przez Wenecjan do żeglugi po lagunie. Almansi należy do grupy kobiet, które oferują lekcje wioślarstwa w ramach inicjatywy zrównoważonej turystyki, zabierającej podróżnych na wycieczki kanałami miasta - bo właśnie w ten sposób powinny być widziane okoliczne budynki: z wody.
Inni mieszkańcy również starają się zadbać o swoje miasto. Michela Bortolozzi wróciła podczas pandemii do rodzinnego miasta i teraz prowadzi sklep, w którym tworzy produkty, które wyglądają jak pamiątki, ale dają do myślenia, np. świece i mydła, przyjmujące formę architektonicznych zdobień weneckiej architektury gotyckiej.