Erupcja wulkanu na wyspie lodu i ognia. Dlaczego na Islandii jest tyle lawy?
W środę, 3 sierpnia, doszło do erupcji wulkanu na Islandii. To jedna z wielu aktywności, jakie miały miejsce i z całą pewnością, nie ostatnia. Dlaczego na tej wyspie wybuchają wulkany? Czy wszystkie wybuchy są jednakowo silne?
Islandia jest państwem położonym na wyspie o tej samej nazwie w północnej części Oceanu Atlantyckiego, tuż przed Kołem Podbiegunowym Północnym. Surowy klimat, lawa i lód to symbole rozpoznawcze tego kraju. W związku z wyjątkowym położeniem geologicznym, erupcje wulkaniczne są częstym widokiem, o czym mogliśmy się przekonać w ostatnich dniach, a nawet miesiącach. Wulkanem, który obecnie przykuł uwagę całego świata, jest Geldingadalir.
Zobacz pierwsze zdjęcia z erupcji:
Do erupcji w południowo-zachodniej części kraju, w masywie Fagradalsfjall na półwyspie Reykjanes, zaledwie 40 kilometrów od Reykjaviku. Region wyróżnia położenie geologiczne. Jest to granica pomiędzy płytami tektonicznymi: północnoatlantycką na zachodzie i eurazjatycką na wschodzie. Dodatkowo pod wyspą jest tak zwana plama gorąca.
Nazwa masywu Fagradalsfjall w języku islandzkim oznacza "górę w pięknej dolinie".
Widok na wulkan jest możliwy dzięki transmsji online.
Erupcja zaczęła się godzinie 15:18 czasu polskiego (13:18 w Islandii) i miała miejsce w stumetrowej szczelinie w dolinie Merardalir, co potwierdził Einar Hjörleifsson, specjalista ds. zagrożeń naturalnych w Icelandic Met Office (IMO).
Wybuch zapowiadała seria wstrząsów. W poniedziałek 1 sierpnia IMO zanotował 10 tys. wstrząsów, w tym dwa o magnitudzie ponad 5,0 (odczuwalne dla człowieka są wstrząsy o magnitudzie powyżej 3,0). W ciągu dwóch dni przed wybuchem zanotowano ich 2500, z czego 40 miało magnitudę powyżej 3.
Do wstrząsów dochodziło również pod koniec lipca, a zdjęcia wykonane przez satelitę Sentinel 1 pokazały odkształcenia skorupy ziemskiej spowodowane napływem magmy stosunkowo blisko powierzchni ziemi.