Globalne ocieplenie jeszcze przed 2070 zmieni dużą część naszej planety w pustynię

Zmiany klimatyczne zmieniają naszą planetę na wiele różnych sposobów, ale jak szacują naukowcy na ludzką populację największy wpływ będzie miała wysoka temperatura, która może osiągnąć poziom trudny do zniesienia.

Międzynarodowy zespół naukowców zajmujących się tematem podzielił się właśnie z nami mroczną wizją przyszłości, która zapowiada się dużo gorzej niż dotychczasowe prognozy. Głównie z powodu bardzo dużego wzrostu temperatury, która osiągnie poziom trudny do zniesienia dla człowieka. Wiele dotychczasowych raportów badających zmiany klimatyczne bierze pod uwagę wzrost temperatury o 2-3°C, na tej podstawie szacując ich wpływ na wszystkie ekosystemy. Nowe badania skupiają się zaś na przeciętnym mieszkańcu naszej planety i temperaturach, których ten musi się spodziewać, uwzględniając nasze dotychczasowe zwyczaje „mieszkaniowe”.

Reklama

Naukowcy przeanalizowali tysiące lat wstecz, dochodząc do wniosku, że ludzka populacja najczęściej wybiera wąskie pasy klimatyczne, w których średnia roczna temperatura oscyluje w granicach 11-15 °C, choć część faktycznie mieszka w miejscach ze średnią ok. 20-25 °C. Ich zdaniem ta stała klimatyczna nisza idealnie reprezentuje fundamentalne granice, których ludzie potrzebują, żeby przetrwać i prosperować. Zespół profesora Martena Scheffera z Wageningen University przekalkulował zaś, że przeciętna osoba może spodziewać się wzrostu temperatury aż o 7,5°C do 2070 roku, czyli dużo większego niż dotychczas zakładane 3°C, ponieważ ląd nagrzewa się szybciej niż woda, a co więcej wzrost populacyjny jest największy w już cieplejszych niż standardowo miejscach.

Jak więc widać, nasze długotrwałe przyzwyczajenia i prognozy na najbliższe lata dzieli przepaść, a co więcej informacje te, połączone z prognozowanymi zmianami w ludzkiej populacji, oznaczają, że 30% ludzi będzie wtedy mieszkać w miejscach ze średnią temperaturą wyższą niż 29 °C. Oczywiście już mamy na Ziemi takie temperatury, ale jedynie w miejscach niezamieszkanych, jak najcieplejsze miejsca Sahary, co daje jakieś 0,8% powierzchni lądów naszej planety. Do 2070 roku będa one zaś stanowiły aż 19%, jeśli nie zrobimy czegoś z emisjami do atmosfery, który prowadzą do globalnego ocieplenia. 

- Daje to 3,5 mld osób żyjących w niemal niedających się do życia warunkach - twierdzi jeden z autorów badań, Jens-Christian Svenning z Aarhus University. Naukowcy mają jednak nadzieję, że ich prognozy zmienią nieco nasze podejście i wskażą kierunek, w jakim należy podążyć. - Dobre wieści są takie, że ten wpływ może być mocno zredukowany, jeśli tylko zatrzymamy globalne ocieplenie. Nasze kalkulacje pokazują, że każdy stopień powyżej obecnego poziomu oznacza ok. miliarda osób wypadających z naszej wybranej niszy klimatycznej. To bardzo ważne, żeby mieć świadomość tego, że nie chodzi tu tylko o pieniądze, ale nas samych - dodaje specjalista ds. klimatu, Tim Lenton.

Źródło: GeekWeek.pl/

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy