Grenlandia rośnie przez człowieka. O co chodzi?

Lodowce mają ogromną masę, która powoduje uginanie się skorupy ziemskiej. Z powodu utraty lody na Grenlandii największa wyspa... rośnie.

Podczas ostatniego zlodowacenia ogromna masa lodu, która nasunęła się m.in. na obszar północnej Polski, doprowadziła do tego, że skały ugięły się pod tym ciężarem. Od zakończenia epoki lodowcowej, około 11,7 tys. lat temu uwolniony od lodowców obszar nieustannie się podnosi do góry. To trochę tak, jakbyśmy do napełnionej wodą wanny (lub miski) włożyli płaski styropian i nacisnęli ręką, a później podnieśli ją do góry (kawałek styropianu w naszym eksperymencie będzie skorupą ziemską, woda - roztopionymi skałami).

W Europie najszybciej podnosi się Półwysep Skandynawski (podniósł się już prawie 300 metrów), ale ruchy izostatyczne docierają aż do północnej części Polski, tyle że są znacznie mniejsze. Podnosi się również Grenlandia, która pod względem fizycznogeograficznym należy do Ameryki.

Reklama

Grenlandia rośnie przez zmiany współczesne klimatu

Oprócz naturalnych zmian klimatycznych, Grenlandia traci lód również z powodu współczesnych, antropogenicznych zmian. Co roku to 262 gigatony lodu. Według badań przeprowadzonych w 2022 roku tylko jej lodowce peryferyjne, czyli znajdujące się na wybrzeżu i wpadające do oceanu, same tracą około 42 gigatony masy.

Nowe badanie, opublikowane 13 stycznia w Geophysical Research Letters wykazało, że ta utrata lodu w znacznym stopniu przyczynia się do odsłaniania skał wyspy. Na niektórych obszarach odpowiada ona za prawie jedną trzecią całkowitego pionowego ruchu lądu.

Berg wraz z zespołem wykorzystali dane z 58 monitorów GPS umieszczonych w podłożu skalnym i zmierzyli ruchy izostatyczne od 2007 roku. Następnie ustalili, jaka część tego ruchu wynika z bieżącej i niedawnej utraty lodu, a jaka z długoterminowych, naturalnych zmian klimatu.

Jak pokazały wyniki, bieżąca utrata lodu odpowiada za 28 do 32 proc. ruchów pionowych we wschodniej i północnej części lądu. Największe tempo zanotowano w pobliżu lodowca Kangerlussuaq w południowo-wschodniej Grenlandii. Tam poziom terenu podnosi się z prędkością koło 8 milimetrów rocznie. Od 1900 roku lodowiec cofnął się o 10 kilometrów.

Pomiary wykonane przez naukowców są jednymi z wielu prowadzonych w tej części świata. Obejmują one pomiary wysokościomierzy (wysokości gruntu), oraz grawitacji, co można analizować za pomocą satelity.

Duży udział mogą mieć Polacy, którzy niedawno zaproponowali wykorzystanie satelitów geodezyjnych, dzięki którym można zdobyć cenne dane i uzupełnić brakujące, spowodowane np. przerwą w pracy innych satelitów pomiarowych. O badaniach Polaków przeczytasz tutaj.

Źródło: Live Science

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Grenlandia | lodowce | zmiany klimatu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy