Rosja płonie. Syberyjskie miasta pogrążyły się w mroku
Aż 14 regionów Rosji ogarnęły gigantyczne pożary lasów. Najgorsza sytuacja panuje na Syberii, gdzie w mroku pogrążyło się wiele dużych miast.
Gigantyczne pożary wybuchły niespodziewanie, zaskakując mieszkańców Syberii. Sezon rozpoczął się bowiem znacznie szybciej, a liczba ognisk jest dwukrotnie większa niż przed rokiem. Władze informują, że alarmy pożarowe ogłoszono od obwodu kaliningradzkiego aż po Syberię.
Większość pożarów rozpętali sami mieszkańcy, którzy na wiosnę wypalają pola uprawne, sądząc, że oczyszczają je z chwastów i szkodników przed zasiewami. Tymczasem w wyniku ich bezmyślności i panującej posuchy, pożary szybko rozprzestrzeniły się, pochłaniając wiele gospodarstw domowych i obszarów leśnych.
Gigantyczne pożary na Syberii. Winni sami Rosjanie
Władze podały, że najgorsza sytuacja panuje obecnie w rejonie Nowosybirska. Jest to największe miasto Syberii i zarazem trzecie najludniejsze w całej Rosji. Tragicznej sytuacji nie poprawia fakt, że ze wsi i miast wyjechało stamtąd na wojnę w Ukrainie dużo poborowych, którzy wcześniej należeli do ochotniczej straży pożarnej.
Nowosybirsk pogrąża się w egipskich ciemnościach. W regionie odnotowano już 1,5 tysiąca ognisk pożarów, spośród których udało się ugasić zaledwie nieco ponad 400. Z roku na rok na Syberii w pierwszym kwartale roku odnotowuje się coraz wyższe temperatury. Jest to efekt globalnego ocieplenia i zmian klimatycznych.
Oznacza to, że coraz częściej będą wybuchały pożary i obejmowały swoim zasięgiem jeszcze rozleglejsze obszary. Eksperci uważają, że potrzebna jest silniejsza edukacja ludności, która praktykuje prymitywne metody rolnicze i sama sobie szkodzi.