Wielka rafa koralowa umarła już 5 razy

Wielka rafa koralowa to znajdujący się u wybrzeży Australii, unikalny na skalę światową, ekosystem. Umiera, o tym wiemy na pewno, ale być może nie wszystko stracone. Okazuje się, że umierała ona już przynajmniej pięć razy.

Zespół badaczy ze Stanów Zjednoczonych, Japonii, Francji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i oczywiście z Australii wykorzystał ostatnio sieć podwodnych sonarów, które umieszczone zostały na dnie morskim, pod rafą, aby namierzyć miejsca, gdzie dokładnie koralowce mogły żyć w przeszłości. Następnie we wskazanych w ten sposób punktach dokonano odwiertów, z których pobrano próbki geologiczne dokładnie wskazujące przeszłość rafy z ostatnich 30 tysięcy lat.

W okresie tym trafiono na ślady przynajmniej pięciu zdarzeń, gdy organizm ten niemal całkowicie umierał, by potem zregenerować się - co daje pewne światełko nadziei w obliczu tego, co dzieje się obecnie (jednak trzeba wziąć poprawkę na to, że regeneracja mogła trwać nawet kilkaset tysięcy lat).

Reklama

Wcześniejsze przypadki związane były przykładowo ze zdarzeniami takimi jak koniec ostatniego zlodowacenia, które miało miejsce przed kilkunastoma tysiącami lat. Wtedy też poziom wody gwałtownie się podniósł zalewając okoliczne lądy, z których wzbiły się osady przykrywając skutecznie koralowce i odcinając im dostęp do światła słonecznego. Podobnie było w przypadku ochładzania atmosfery i spadania poziomu wody w oceanach - wtedy koralowce były po prostu odkrywane spod wody i wystawiane na działanie powietrza.

Źródło: , Zdj.: Rafa, licencja CC0

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy