Gdzie nauka nie sięga

Tajny program wojskowy, UFO czy... oszustwo stulecia? Tajemnicze znaki na ludzkim ciele mogły zapowiadać nadejście koronawirusa

Tajemnicze znaki na ciałach ludzi przypominają celownik lub koło sterowe. Mają równe kształty, choć najczęściej wyglądają tak, jakby ktoś je trochę ‘przysłonił’ z jednej strony. Nikt nie potrafi wyjaśnić, skąd się wzięły i dlaczego powstają. Osoby, u których pojawił się taki znak zapewniają, że nie jest to żaden efekt przypadkowego wygniecenia na skórze lub tym bardziej przykładania do ciała kratki wylotu działającej suszarki. To tajemnicze zjawisko pojawia się w wielu krajach.

Był lipiec 2007 roku, kiedy 26-letnia mieszkanka Legnicy zaalarmowała swoją rodzinę, że w nocy na jej lewym ramieniu pojawił się dziwny, czerwony znak trochę przypominający celownik lub koło sterowe. Miał około 2,5 cm średnicy. Był bardzo wyraźny, miał jasny czerwony kolor, choć z jednej strony wydawał się być trochę przysłonięty. Kobieta nie czuła bólu, po prostu nagle go zauważyła w lustrze podczas porannej kąpieli pod prysznicem. Bardzo się wystraszyła, gdyż nigdy o czymś podobnym nie słyszała. W pierwszej chwili 26-latka pomyślała, że musiała przez przypadek zostawić w łóżku jakiś przedmiot i to jedynie zwykłe wygniecenie powstałe w czasie snu. Szybko jednak wykluczyła taką możliwość. Nie przypuszczała, że jest jedną z pierwszych osób w Polsce, u której pojawił się jeden z najbardziej zagadkowych fenomenów wszechczasów zwanym "tajemniczymi znakami na ludzkim ciele".

Reklama

Scenariusz powstania dziwacznego symbolu zawsze wygląda tak samo. Znak na skórze przypomina trochę źle odciśnięte koło sterowe,  pojawia się samoistnie w różnych miejscach ciała. Zostaje zauważony przypadkowo, gdyż nie powoduje żadnych dolegliwości. Znika po około dwóch tygodniach - równie tajemniczo jak się pojawił.  To tajemnicze zjawisko dotyczy zarówno mężczyzn, jak i kobiet.

Zdarza się, że osoby, które doświadczyły tego zagadkowego fenomenu zaniepokojone dziwnym znamieniem na swoim ciele prosiły o pomoc lekarzy. Ci ostatni są jednak całkowicie bezradni wobec tej zagadki. Medycy podejrzewają najczęściej przypadkowe odciśnięcie się przedmiotu o takim kształcie  w czasie snu albo... zwykły żart, czyli celowe przykładanie do skóry kratki wylotu działającej suszarki, gdyż można dostrzec pewne podobieństwo tych znaków zwłaszcza do kratek starszych suszarek.

W Polsce do tej pory jest udokumentowanych ponad 30 przypadków pojawienia się takiego znaku na ciałach ludzi. Jednak to tajemnicze zjawisko znane jest na całym świecie, choć w sieci www praktycznie nie ma publikacji na ten temat. Opisy pojawienia się takich znaków są m.in. w Czechach, Norwegii czy Francji. Nad Sekwaną podjęto próbę klasyfikacji takich znaków. Okazało się, że mimo różnych kształtów znaki mają jedną, wspólną cechę - najczęściej z jednej strony wydają się trochę "zasłonięte", jakby były niedokładnie wykonane. 

W lipcu ub. roku najsłynniejszy polski jasnowidz Krzysztof Jackowski zgodził się wykonać niezwykły eksperyment. Patrząc na zdjęcie "znaku koła sterowego na ludzkim ciele" jasnowidz spróbował wykonać tzw. wizję, czyli rozszyfrować tajemnicę tego znaku używając swojej mocy pozazmysłowej. Praktycznie od razu wykluczył, że jest to efekt żartu czy zabawy jakichś dowcipnisiów. Jego słowa wzbudziły zdumienie, gdyż jasnowidz wyraźnie wskazywał na zewnętrzną siłę wykonującą takie znaki na ciałach ludzi.

Co kryje się za tą tajemnicą? Hipotez jest kilka, ale zacznijmy od tej najbardziej fantastycznej - dziwne znaki wykonują obce istoty z pojazdów UFO i jest to eksperyment naukowy na ludzkości. Inna teoria spiskowa zakłada, że dziwne znaki na ludzkim ciele to efekt tajnego projektu wojskowego, którego celem było przygotowanie ludzi na Ziemi na przykład na nadejście pandemii koronawirusa. Są zwolennicy szukania wyjaśnienia tej zagadki w świecie energii duchowych, niewidzialnych dla ludzkiego oka. I wreszcie pozostaje wyjaśnienie najprostsze - ta cała historia ze znakami w kształcie koła sterowego to jedynie żart, rodzaj oryginalnej międzynarodowej zabawy/happeningu w odciskanie sobie na skórze takiego dziwnego kształtu na przykład za pomocą działającej suszarki. Tej tezie przeczą nie tylko relacje świadków, ale także próby wykonania takiego znaku metodami domowymi. Ślady po odciśnięciu nigdy nie są tak wyraźne i znikają bardzo szybko. 

A jeśli rację ma jasnowidz Jackowski i te znaki mają związek z ludzkim DNA? Na razie żaden z naukowców nie zainteresował się dziwnym fenomenem, choć w tej sprawie są setki relacji wiarygodnych świadków i zdjęć tajemniczych znaków.

AUTOR TEKSTU: Robert Bernatowicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: paranormalne | tajemnice | archiwum x | UFO | koronawirus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy