Medycyna przyszłości

Nowy sposób walki z rakiem - bez wyszukanych leków!

Komórki nowotworowe wcale nie są takie trudne do zabicia. Trudniej jednak zrobić to bez jednoczesnego zabijania organizmu pacjenta. Kluczem dla powodzenia każdej terapii antynowotworowej jest ukierunkowanie jej tylko na komórki rakowe. Australijscy naukowcy chcą do tego wykorzystać rutynowe badanie rentgenowskie i nanocząstki.

Zespół naukowców z australijskiego Centre for Nanoscale BioPhotonics (CNBP) uważa, że do pokonania nowotworów wcale nie trzeba wyszukanych leków - wystarczy prosta substancja, a mianowicie tlen singletowy. Mimo iż ma on taką samą strukturę co dobrze nam znana cząsteczka tlenu atmosferycznego, tlen singletowy jest wysokoenergetyczną formą tlenu, reaktywną wobec substancji organicznych. Ta cecha umożliwia mu skuteczne zabijanie komórek nowotworowych. Problemem jest jednak dostarczenie tlenu singletowego do organizmu pacjenta, bez wyrządzania dodatkowych szkód.

Metoda proponowana przez CNBP to modyfikacja terapii fotodynamicznej. W takiej terapii związki światłoczułe są umieszczone obok komórek nowotworowych. Podczas aktywacji za pomocą światła widzialnego lub bliskiej podczerwieni, tworzą się krótkotrwałe, reaktywne cząsteczki, toksyczne dla komórek nowotworowych. W terapii CNBP zamiast zamiast związków światłoczułych i światła wykorzystuje się promienie rentgenowskie i nanocząstki fluorku ceru (CeF3).

Nanocząstki gromadzą się wokół komórek nowotworowych. Pobudzone promieniami X, uwalniają ogromne ilości tlenu, zabijające tkankę rakową. Pierwsze badania wskazują, że innowacyjna metoda, która jeszcze nie ma własnej nazwy jest skuteczniejsza od konwencjonalnej terapii fotodynamicznej.

Teraz australijscy naukowcy chcą przetestować różnego rodzaju nanocząstki, by w testach klinicznych wykorzystać tylko te najlepsze.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nowotwór | Onkologia | raki | terapia antynowotworowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama