Ten statek kosmiczny uratuje galaktykę. A ty możesz nim dowodzić
Normandy z serii Mass Effect to jeden z najsławniejszych statków kosmicznych w historii popkultury. Poznaj najpotężniejszą jednostkę ludzkości, którą i ty możesz ocalić galaktykę w epickiej przygodzie.
Mass Effect - historia jak żadna inna
Mass Effect to kultowa seria gier komputerowych i jedna z najsławniejszych space oper w historii, mająca fanów na całym świecie. W jej pierwotnej trylogii zostajemy rzuceni do świata z końca XXII wieku, gdzie ludzkość osiągnęła możliwość podróży międzygwiezdnej. Wszystko dzięki poznaniu pradawnej technologii wymarłej rasy kosmitów, która 50 000 lat temu władała galaktyką.
Dzięki niej ludzkość odkryła nowe światy i rasy obcych, jak i międzygwiezdną politykę, stając się jednym z jej najważniejszych sił. Jednak ten rozwój ma zakończyć największe zagrożenie galaktyki, Żniwiarze - rasa syntetycznych maszyn, której celem jest zagłada cywilizacji Drogi Mlecznej. W nierównej walce o przetrwanie kluczową postacią jest komandor Shepard, główny bohater serii Mass Effect, w którą wciela się gracz.
Przez całą epicką serię Mass Effect jako Shepard próbujemy zatrzymać zagładę z rąk Żniwiarzy, poznając ich motywy i tajemnice. W całej historii odwiedzamy najróżniejsze światy, zbierając naszą załogę, składającą się z masy unikatowych i świetnie napisanych postaci. Wchodząc w interakcje z nimi, jeszcze bardziej zatracamy się w historię, tworząc z nimi wręcz realną więź.
Dzięki nim Mass Effect to historia jak żadna inna, gdzie zamiast załogi tworzymy tak naprawdę kompanię braci, która przechodzi przez piekło, aby uratować galaktykę. W całej historii jedną z głównych ról odgrywa dowodzony przez komandora Sheparda statek kosmiczny, Normandy. To właśnie z nim rozpoczyna i kończy się ta epicka historia.
SSV Normandy SR1. Najpotężniejszy statek Mass Effect
Gdy rozpoczynamy historię w pierwszej części serii Mass Effect, SSV Normandy to jeszcze prototypowa konstrukcja. Stworzona we współpracy ludzi i rasy kosmitów nazywanej turianami, jest symbolem międzygwiezdnej kooperacji między rasami, które jeszcze do niedawna ze sobą walczyły. Stanowi przy tym pokaz co potrafi ludzkość, będąc najnowocześniejszym okrętem jej kosmicznej floty.
Normandy jest fregatą o niespotykanym kamuflażu, zdolną do samodzielnych misji zwiadowczych i głębokiej infiltracji w kosmosie. Przy tym ma idealne zdolności walki jeden na jeden, wykorzystując potężne działo technologii Gaussa, kosmiczne torpedy oraz sieć laserów obronnych, do zestrzeliwania myśliwców oraz wrogich pocisków. Projekt SSV Normandy przywodzi na myśl okręt, który ma podejść niezauważony, uderzyć w czułe punkty i uciec, zanim ktoś zorientuje się, że coś jest nie tak.
SSV Normandy wykorzystuje standardowe napędy w świecie Mass Effect. Są to cztery silniki zasilane fuzją jądrową, wykorzystującą antymaterię. Dziś w naszym świecie jest to koncept naukowców na przyszłość podbojów gwiezdnych, a w Mass Effect ma go każdy statek kosmiczny.
Dwa następne bazują na fizyce w świecie gry, na której opiera się cała seria, czyli tzw. efekt masy, pozwalający manipulować masą obiektu w kosmosie. Dzięki temu SSV Normandy może uruchamiać prędkość szybszą od światła (FTL) bądź przemierzać ogromne odległości w kosmosie za pomocą sieci tzw. przekaźników masy, czyli potężnych konstrukcji w kosmosie serii Mass Effect, które poprzez manipulacje masą, dosłownie wystrzeliwują statki kosmiczne.
W kosmosie nikt nie wykryje SSV Normandy
Jako prototyp SSV Normandy wykorzystuje kompletnie unikatowe rozwiązania niespotykane w galaktyce serii Mass Effect. Najważniejszym jest wewnętrzny pochłaniacz emisji Internal Emission Sink (IES), który zapewnia wręcz niewidzialność w kosmosie. Robi to, magazynując promieniowanie elektromagnetyczne wraz z emitowaną sygnaturą ciepła. Z włączonym IES SSV Normandy jest niewidoczna dla radarów i może zostać wykryta, tylko jeśli ktoś zauważy ją na oczy.
Aby utrzymywać wszystkie systemy wraz z IES, Normandy wykorzystuje niespotykany nigdzie rdzeń napędu nazywany Tantalus, zapewniający moc dwa razy większą niż w innych fregatach. W świecie Mass Effect to on właśnie winduje cenę Normandy do takiego poziomu, że za jeden okręt tej klasy można sfinansować wojnę. Jednak jeśli chce się uratować galaktykę, nie można patrzeć na koszty.
Podczas naszej przygody najwięcej czasu na pokładzie SSV Normandy spędzamy na mostku, stanowiącym centrum dowodzenia. To właśnie w nim możemy znaleźć mapę galaktyki, skąd wybieramy nasze misje i widzimy pracującą załogę.
Innymi wartymi uwagi przedziałami SSV Normandy jest także centrum opieki medycznej, kwatery załogi oraz zbrojownia. W tej ostatniej znajduje się specjalny wóz M35 Mako, który pozwala naszej drużynie na szybkie poruszanie się podczas misji na nieprzyjaznych planetach, po zrzuceniu go w locie. Zapewnia dodatkową siłę ognia podczas najbardziej niebezpiecznych misji, której wiele w misji komandora Sheparda.
Większa i lepsza, czyli Normandy SR2
Jednak nawet najlepszy statek ludzkości nie jest niezniszczalny, o czym przekonujemy się na początku drugiej części trylogii Mass Effect. Na miejscu starej Normandy przychodzi nowa określana jako SR2, stworzona już nie przez Przymierze, a prywatną korporację Cerberus, z którą wiążemy siły w nowej odsłonie serii.
Normandy SR2 to bardziej zaawansowana i potężniejsza wersja swojej poprzedniczki. Jest przy tym znacznie większa, ważąc prawie dwa razy więcej niż SR1. Wszystko, aby pomieścić nowe rozwiązania i systemy. Przez swoje rozmiary nie może już jednak lądować na powierzchni planet ani zrzucać Mako, przez co załoga musi wykorzystywać specjalny prom do lądowania.
Normandy SR2 ma jeszcze większy i potężniejszy rdzeń napędu Tantalus o już trzykrotnie większej mocy niż standardowa fregata, co pozwala na szybszy lot, także przy wejściu w prędkość naświetlną. Dodatkowo SR2 ma ulepszoną efektywność systemu IES, zmniejszając wykrycie przy wychodzeniu z FTL.
Gracz w nowej Normandy otrzymuje także ogromne ulepszenie w postaci zaawansowanej sztucznej inteligencji nazywanej EDI (Enhanced Defense Intelligence). Dzięki niej statek otrzymuje ogromne zdolności cyberwojenne, wspierając przy tym pracę pilota. SR2 ma przy tym przewagę nad prawie każdym statkiem kosmicznym w Mass Effect, gdyż w świecie gry użycie AI na statkach jest zakazane.
Warto dodać, że Normandy SR2, jaką otrzymujemy na początku Mass Effect 2, dzięki decyzjom gracza może być zupełnie innym statkiem na koniec gry. Wszystko dzięki możliwościom wprowadzenia ulepszeń, do których zalicza się m.in. superdziało Thanix, nadające Normandy siłę ognia większego krążownika, czy nowe bariery kinetyczne. Same ulepszenia bardzo przydają się w historii.
Shepard, jak i cała załoga na pewno bardziej woli służbę na SR2 niż SR1 ze względu na rozkład pomieszczeń. Jak starszy model był tworzony przez wojsko, gdzie wykorzystanie przestrzeni było priorytetem, tak nowa Normandy ma pomieszczenia dla każdej załogi, a nawet miejsca wypoczynku i relaksu. Jak SR1 było okrętem podwodnym tak SR2 to wręcz prawdziwy luksusowy jacht.
Załoga, najważniejszy element Normandy
Normandy jest najlepszym statkiem kosmicznym jaki posiada galaktyka w walce ze Żniwiarzami. Jednak jej najważniejszym elementem nie są najnowsze technologie, a załoga. Bez niej sam statek nie byłby tak żywy, a historia Mass Effect tak angażująca.
Normandy bez takich person jak najlepszy pilot w galaktyce Jeff "Joker" Moreau czy najlepszy przyjaciel Sheparda turianin Garrus Vacarian. Mogąc poznać bliżej swoją załogę, łatwo zrozumieć, że Normandy zarówno SR1 jak i SR2 to prawdziwy dom i centrum wydarzeń trylogii Mass Effect. Nic więc dziwnego, że ta historia na swój sposób zaczyna i kończy się właśnie na Normandy, która graczowi pozwala uratować galaktykę.