Kosmos

​Rosja wraca na Księżyc

Rosjanie postanowili wrócić do swojego radzieckiego dziedzictwa kosmicznego w ramach nowej serii misji, których celem jest powrót na Księżyc.

Pierwsza z misji - Łuna 25 - ma wystartować w październiku tego roku, kończąc 45-letnią absencję rosyjskich lądowań na Księżycu i po raz pierwszy docierając na biegun południowy. Tam, rosyjscy naukowcy chcą badać wodę ukrytą pod powierzchnią Srebrnego Globu.

- Księżyc jest centrum naszego programu na następną dekadę - powiedział Lev Zelenyi, doradca naukowy Institut Kosmicheskih Issledovani (IKI).

Rosja ma wielu towarzyszy do realizacji ambitnych planów eksploracji Księżyca. Stany Zjednoczone dążą do zbadania Srebrnego Globu w ramach programu Artemis, który obejmuje również wiele misji robotycznych. W grudniu Chiny przetransportowały na Ziemię pierwsze od dziesięcioleci próbki księżycowe w ramach serii misji o nazwie Chang'e. Indie i Izrael obiecały następne statki kosmiczne po tym, jak ich lądowniki księżycowe - nazwane odpowiednio Chandrayaan-2 i Beresheet - rozbiły się na Księżycu w 2019 roku.

Ale tylko Stany Zjednoczone mogą dorównać rosyjskiemu księżycowemu dziedzictwu, które Rosja świadomie wykorzystuje, podnosząc nazwę serii Łuna i wyliczanie od miejsca, w którym skończyli w 1976 roku. 

- Chcemy pokazać pewną spójność - powiedział Zelenyi.

Stąd właśnie Łuna 25. Lądownik, który wystartuje w październiku, ma za zadanie zbadać lód trwale zamrożony pod powierzchnią Księżyca, który potencjalni odkrywcy mają nadzieję wykorzystać jako surowiec, oraz ocenić potencjalne zagrożenia stwarzane przez ostre fragmenty księżycowego pyłu. 

Ale Łuna 25 to dopiero początek. Rosja ma zaplanowane pięć misji księżycowych (na różnych etapach przygotowań). W 2023 lub 2024 roku Rosja planuje wystrzelić Łunę 26, tym razem orbitera, który będzie szukał magnetycznych i grawitacyjnych anomalii na Księżycu i przechwytywał precyzyjne obrazy potencjalnych miejsc lądowania.

Następnie, w 2025 roku, na powierzchnię powróci Łuna 27, którą Zelenyi nazwał "najważniejszą misją". Łuna 27 będzie celować w południowy biegun Księżyca i przenosić europejskie oprogramowanie do lądowania. Na robocie dzięki ESA będzie także wiertło, które może zebrać skałę księżycową z południowego bieguna bez topienia związków takich jak lód wodny znajdujący się w tym materiale.

Ponadto, lądownik będzie wyposażony w zestaw instrumentów zaprojektowanych do badania wpływu wiatru słonecznego, ciągłego strumienia naładowanych cząstek wypływających ze Słońca i przemierzających Układ Słoneczny, na powierzchnię Księżyca.

Ostatnie dwie misje z serii Łuna opisane przez Zelenyi'ego nie mają jeszcze dat startu. Ale Łuna 28, znana również jako Łuna-Grunt, będzie bezpośrednio bazować na swojej poprzedniczce, przynosząc z powrotem na Ziemię kriogenicznie przechowywane próbki z księżycowego bieguna południowego, które zachowałyby lód wodny i inne lotne związki.

Wreszcie, Łuna 29 wyniesie nowy łazik Łunochod, nawiązujący ponownie do radzieckich misji. Łunochod-1 był pierwszym udanym łazikiem na innym globie w 1970 roku i spędził 10 miesięcy badając region nazwany Mare Imbrium.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kosmos | Misja na Księżyc | Księżyc | Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy