Medycyna przyszłości

Zatruł się cyjankiem, bo spożywał pestki moreli

Pozornie zdrowy 67-letni Australijczyk doświadczył zatrucia cyjankiem po tym, jak spożywał ekstrakt z pestki moreli.

Mężczyzna samodzielnie przyrządzał ekstrakty i codziennie zażywał jego dwie łyżeczki. 67-latek zażywał także powszechnie dostępny suplement diety o nazwie Novodalin. Taka terapia była mu potrzebna, gdyż chorował na raka gruczołu krokowego, który przeszedł do stadium remisji.

- Mężczyzna miał doświadczenie naukowe i przeczytał, że ekstrakt z pestki moreli ochroni go przed ponownym rozwojem nowotworu - powiedział Alex Astantatos.

Pestki moreli przez wielu są uważane za cudowne lekarstwo na raka, ponieważ zawierają związek zwany amygdaliną, który może być częściowo syntetyzowany w witaminę B17 Laetrile (zawartą m.in. we wspomnianym leku Novodalin). Zarówno amygdalina, jak i witamina B17 w naszym organizmie jest rozkładana na cyjanek.

Osoby promujące zażywanie ekstraktu z pestek moreli błędnie sądzą, że zawarty w nich cyjanek działa tylko na komórki nowotworowe, a więc jest bezpieczny w spożyciu. Przeprowadzone badania kliniczne nie wykazały korzystnego wpływu amygdaliny lub B17 w leczeniu raka.

Nasz organizm może bezpiecznie metabolizować niewielkie ilości cyjanku do tiocyjanianu, który następnie jest wydalany z moczem. Niestety, na przestrzeni ostatnich lat odnotowano wiele przypadków śmiertelnego zatrucia cyjankiem po spożyciu pestki moreli.  

Lekarze wykryli tiocyjanian w krwi 67-letniego pacjenta, gdy zauważyli, że podczas rutynowej operacji w znieczuleniu ogólnym, ma on nieprawidłowy poziom tlenu. Jego krew została przebadana, a dopiero później Australijczyk przyznał się, że od 5 lat regularnie spożywał ekstrakt z pestek moreli. Codziennie to ok. 17,32 mg cyjanku - wystarczająco dużo, by 25-krotnie przekroczyć dopuszczalne normy.

Lekarze zażądali od pacjenta zaprzestania przyjmowania ekstraktu z pestek moreli przez trzy dni - po tym czasie poziom tlenu w jego krwi powrócił do normy. Mężczyzna szybko jednak powrócił do swoich "zdrowotnych" praktyk.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy