Przyszłość pola bitwy

USAF potrzebują więcej dronów

Z raportu opracowanego przez Rand Corporation wynika, że Amerykanie potrzebują większej liczby już istniejących maszyn, a nie dronów nowej generacji – w szczególności MQ-9 Reaper.

General Atomics Aeronautical Systems kończy produkcję drona bojowego MQ-1 Predator. W związku z tym zrodziło się pytanie - czym go zastąpić? Organizacja Rand Corporation wzięła pod uwagę trzy koncepcje bezzałogowych robotów latających nowej generacji oraz sprawdzonego MQ-9 Reaper - większą i lepszą wersję Predatora - po czym stwierdziła, że Siły Powietrze Stanów Zjednoczonych nie muszą opracowywać nowych konstrukcji. Wystarczy, że zbudują więcej egzemplarzy MQ-9.

Reklama

Serwis Popular Science przytacza najważniejsze wnioski płynące z raportu, według których:

- nie ma absolutnie uniwersalnych dronów,

- dwa lub trzy drony radzą sobie lepiej niż jeden,

- MQ-9 Reaper doskonale sprawdza się w swojej roli,

- udoskonalenie jego czujników jest lepszym wyjściem od opracowywania nowej konstrukcji.

W raporcie wzięto pod uwagę misje polegające na śledzeniu i neutralizacji celu. W każdym przypadku lepiej poradzą sobie z nimi pary lub trójki maszyn - szczególnie Reapery. Z kolei samo śledzenie - dodatkowo jeśli odbywa się w warunkach ograniczonej widoczności, a więc lotu na niskim pułapie - lepiej powierzyć maszynie mniejszej , lżejszej i cichszej. I tutaj znowu - nie jednej, ale trzem.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama