Szef Huaweia o konkurencji: “Galaxy S4 jest taki sobie”

Jeszcze kilka lat temu mało kto wiedział, czym zajmuje się Huawei. Dziś jest to jeden z największych producentów smartfonów na rynku, choć jego urządzenia wciąż nie są popularne w Polsce. Richard Yu, CEO Huaweia, ma jednak spore ambicje i zapowiada, że będzie walczyć z największymi: Samsungiem i Apple’em.

Plan Yu jest prosty: do 2015 roku Huawei ma być w pierwszej trójce największych producentów smartfonów na świecie. Z rozmowy Telegraph z Yo wynika, że nie obawia się on konkurencji ze strony Samsunga i Apple’a. Według niego firma z Cupertino traci pozycję, a Galaxy S4 jest “takim sobie" produktem, za którym stoi potężna machina promocyjna: “każdy kupi produkt, jeśli firma - tak jak Samsung - zainwestuje ogromne pieniądze w marketing i markę". Prezes Huaweia zauważył, że Galaxy S4 jest przeciętnie wykonanym telefonem i podkreślił, że ich nowe urządzenie nie jest zrobione z plastiku.

Plan Richarda Yu może wydawać się bardzo ambitny, ale jeśli spojrzycie na udziały w rynku chińskiej firmy, okaże się, że podium jest w zasięgu ręki. W 2012 roku Huawei nie miał wystarczająco dużych udziałów, by znaleźć się w pierwszej piątce producentów smartfonów, ale wyniki kwartalne pokazują, że niebawem może się to zmienić. W Q4 2012 roku firma wprowadziła do sprzedaży 10,8 mln smartfonów, co dało jej 4,8 proc. udziałów w rynku i trzecią pozycję, za Samsungiem i Apple’em. W pierwszym kwartale tego roku Chińczyków wyprzedziło LG, które sprzedało o 0,4 mln więcej smartfonów.

Dotychczas Huawei koncentrował się przede wszystkim na potężnym rynku lokalnym, na którym ma bardzo mocną pozycję w niemal wszystkich segmentach urządzeń. Teraz jednak ma się to zmienić; Huawei planuje walczyć o klientów na całym świecie (na niektórych rynkach już teraz działa bardzo prężnie).

Chińska firma przeszła dość szybko długą drogę. Pierwsze smartfony, które tworzyła pod własną marką, były przeciętnymi i niedrogimi urządzeniami. Już w zeszłym roku pokazała jednak, że ma większy apetyt, prezentując high-endowy model D quad, który niestety nie trafił nigdy na nasz rynek. Na tegorocznych targach MWC oglądałem wiele urządzeń Huaweia - od strony technicznej naprawdę trudno było się czegokolwiek czepić. Rozmawiałem o nich z innymi dziennikarzami i wszyscy zgodziliśmy się, że gdyby Chińczycy popracowali nad wzornictwem i oprogramowaniem, z powodzeniem mogliby ruszyć na podbój zachodnich rynków. Stało się.

Dotychczas Huawei koncentrował się przede wszystkim na potężnym rynku lokalnym, na którym ma bardzo mocną pozycję w niemal wszystkich segmentach urządzeń. Teraz jednak ma się to zmienić; Huawei planuje walczyć o klientów na całym świecie (na niektórych rynkach już teraz działa bardzo prężnie).

Chińska firma przeszła dość szybko długą drogę. Pierwsze smartfony, które tworzyła pod własną marką, były przeciętnymi i niedrogimi urządzeniami. Już w zeszłym roku pokazała jednak, że ma większy apetyt, prezentując high-endowy model D quad, który niestety nie trafił nigdy na nasz rynek. Na tegorocznych targach MWC oglądałem wiele urządzeń Huaweia - od strony technicznej naprawdę trudno było się czegokolwiek czepić. Rozmawiałem o nich z innymi dziennikarzami i wszyscy zgodziliśmy się, że gdyby Chińczycy popracowali nad wzornictwem i oprogramowaniem, z powodzeniem mogliby ruszyć na podbój zachodnich rynków.

Reklama

Jan Blinstrub

komorkomania.pl

Komórkomania.pl
Dowiedz się więcej na temat: Huawei | Apple | iPhone
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy