Walka na komórkowe megapiksele

Komórkowy wyścig na megapiksele zdaje się nie mieć końca. Według firmy Ericsson w 2012 roku na rynek trafią telefony z matrycami o rozdzielczości 20 megapikseli i opcją kręcenia materiałów w FullHD

Internauci, którzy mieli szansę obejrzeć już najnowszą część przygód Jamesa Bonda - "Quantum of Solace" - zapewne pamiętają scenę, w której agent 007 przy pomocy telefonu Sony Ericsson C902 robi fantastycznej jakości zdjęcia. Odległość oraz kiepskie oświetlenie nie miały dla niego znaczenia - 5-megapikselowy C902 w rękach Bonda spisał się na medal.

Tyle filmowej bajki, jednak według producentów "komórki 007" zdjęcia rewelacyjnej jakości będą możliwe już za 4 lata. Albo nawet jeszcze wcześniej.

- Mamy wizję mobilnego terminalu, który będzie wyposażony w cyfrowy aparat oraz kamerę godną przyszłości - powiedział podczas konferencji prasowej Jonas Lundstedt z Ericssona mając na myśli telefony nowej generacji. Wraz z robieniem zdjęć matrycą mającą między 12 a 20 megapikseli, taki "telefon" będzie mógł kręcić materiał w rozdzielczości 1080p. Brzmi nieźle, ale co z odpowiednią optyką oraz procesorami potrzebnymi do przeróbki materiałów? Według Ericssona nie należy się tym przejmować - postępująca miniaturyzacja ma okazać się naszym sojusznikiem, pomagając w stworzeniu odpowiednich telefonów bijących na głowę obecne na rynku aparaty. Przynajmniej w teorii.

Reklama

Producenci aparatów fotograficznych już jakiś czas temu zorientowali się, że wyścig na megapiksele mija się z celem, skupiając się na lepszej optyce, wykonaniu oraz dodatkowych funkcjach. Czyżby zatem telefony komórkowe miały przejąć pałeczkę w tym odrobinę bezsensownym wyścigu zbrojeń?

ŁK

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wyścig | telefony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy