Formuła 1: Kierowcy nawet mruganie mają opanowane do perfekcji

Kierowcy Formuły 1 muszą mieć wszystko opracowane do perfekcji, a mówiąc wszystko, mamy na myśli naprawdę każdy szczegół. Dotyczy to nawet mrugania! Kiedy jadą z prędkością ponad 300 kilometrów na godzinę, mrugając, tracą widoczność na prawie 20 metrów.

Wszyscy kierowcy, którzy wzięli udział w badaniach, mrugali w podobnych momentach podczas robienia okrążenia
Wszyscy kierowcy, którzy wzięli udział w badaniach, mrugali w podobnych momentach podczas robienia okrążeniahafizjohari123RF/PICSEL

Formuła 1 to sport, który wymaga od kierowców nie tylko sprawności fizycznej, ze względu na przeciążenia podczas wyścigu, ale również psychicznej. Wyścigi przy takich prędkością są obarczone niesamowitym ryzykiem. Chwila nieuwagi może skończyć się poważnym uszczerbkiem na zdrowiu, a w skrajnych przypadkach śmiercią. W związku z czym, nie można sobie pozwolić nawet na chwilową utratę widoczności, zwłaszcza na najbardziej niebezpiecznych odcinkach toru.

Mruganie w odpowiednim momencie

Ludzie średnio mrugają około 30 razy na minutę. Każde mrugnięcie trwa mniej więcej 0,3 sekundy, co może wydawać się nieistotnym dla zwykłych ludzi, jednak dla kierowców Formuły 1 liczy się każda sekunda. Podczas trwania wyścigu, mrugając, mogą stracić naprawdę istotne informacje wizualne odnośnie do sytuacji na torze i lokalizacji przeciwników.

Okazuje się, że aby zminimalizować ryzyko pominięcia istotnych szczegółów podczas ścigania się, kierowcy wydają się mrugać w tych samych „bezpiecznych” miejscach podczas swoich tras. Wybierają najmniej niebezpieczną część, aby bez ryzyka móc stracić ją z oczu.

Odkrycia dokonał japoński neurobiolog kognitywny Ryota Nishizono i jego zespół. Nihizono wcześniej był zawodowym kolarzem wyścigowym, w związku z czym zdaje sobie sprawę z korelacji między pewnymi odcinkami trasy a mruganiem.

W celu zbadania tego zjawiska nawiązał współpracę z jednym z zespołów wyścigowych F1 i zamontował na kaskach kierowców urządzenia monitorujące ich wzrok. Następnie poprosił ich o przejechanie trzech torów Formuły 1, Fuji, Suzuka i Sugo, co dało łącznie 304 okrążenia do przeanalizowania.  

F1 to wyjątkowy sport

Analiza wykazała, że kierowcy zwykle nie mrugali, gdy zbliżali się do trudniejszego odcinka trasy, podczas zmiany prędkości czy zmiany biegu. Zazwyczaj mrugać zaczynali dopiero na stosunkowo „bezpieczniejszych” prostych.

Myślimy o mruganiu jako o zachowaniu bezruchu, ale to nie tylko nawilżanie oczu. Mruganie jest częścią naszego systemu wzrokowego.

Wszyscy kierowcy, którzy wzięli udział w badaniach, mrugali w podobnych momentach podczas robienia okrążenia. Tłumienia odruchu mrugania u kierowców F1 wiąże się z tym, że nie mogą oni sobie pozwolić na utratę żadnych informacji wizualnych, ponieważ może to wpłynąć na wynik. 

Aby skutecznie śledzić właściwą ścieżkę, kierowcy muszą zwracać uwagę na takie elementy jak styczne punkty narożników czy bliskie i dalekie pole widzenia. Sztuczne modulowanie czasu mrugania pozwala na uniknięcie pominięcia krytycznych cech wizualnych.

W przypadku takiego sportu jak Formuła 1 pominięcie nawet najmniejszego szczegółu związanego z przebiegiem wyścigu może mieć tragiczne w skutkach zakończenie.

Odstraszanie ptaków to subtelna sztuka. Praca ochrony na lotnisku OrlyAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas