Wybuch wulkanu ściągnął Czarną Śmierć na Europę. Nastąpił efekt motyla
Skąd się wzięła dżuma w Europie? Ta najdotkliwsza plaga w historii naszego kontynentu przywędrowała z Azji Środkowej, zabijając nawet połowę populacji. Naukowcy odkryli, że "Czarną Śmierć" zapoczątkował wybuch wulkanu w 1345 roku. To on miał rozpocząć ciąg wydarzeń, które poprzez efekt motyla, a następnie efekt domina doprowadziły do najstraszniejszej pandemii w średniowieczu. Gdyby nie to, zaraza mogłaby nigdy nie trafić na nasz kontynent, a dzisiejszy świat wyglądałby zupełnie inaczej.

Spis treści:
- Skąd się wzięła dżuma w Europie?
- Wszystko przez wybuch wulkanu. Jak naukowcy to odkryli?
- Efekt motyla zmienił Europę. Czarna Śmierć mogła nigdy nie nadejść
Skąd się wzięła dżuma w Europie?
Historycy starają się zrekonstruować ciąg wydarzeń, który doprowadził do rozprzestrzenienia się pandemii dżumy w średniowiecznej Europie. Jak dowodzą autorzy badania, na temat którego artykuł ukazał się 4 grudnia w prestiżowym "Communications Earth & Envirionment" należącym do portfolio "Nature", wszystko zaczęło się od wybuchu wulkanu. Można to porównać do efektu motyla, choć erupcja jest znacznie większym czynnikiem niż delikatny stukot skrzydeł owada. To właśnie ów wybuch nieznanego wulkanu w 1345 roku miał wywołać okres chłodu i zachmurzenia w krajach śródziemnomorskich. A potem nastąpił efekt domina.
Z powodu zimna i braku słońca w regionie Morza Śródziemnego doszło do spadku produkcji rolnej. To zmusiło kupców do importu zboża ze wschodu. Wraz z tym zbożem na statkach przywędrowała bakteria Yersinia pestis (pałeczka dżumy), która wywołuje dżumę dymieniczą. Tak głosi nowa teoria, którą opracowali naukowcy z Instytutu Historii i Kultury Europy Wschodniej im. Leibniza (GWZO) w Lipsku oraz Instytutu Badań nad Zmianami Globalnymi (CzechGlobe) w Czeskiej Akademii Nauk w Brnie.
Badacze przeprowadzili prawdziwie interdyscyplinarne dochodzenie, łącząc dane dotyczące m.in. pogody, klimatu, ekologii i historii. Co udało im się ustalić? "Pierwsza fala drugiej pandemii dżumy, Czarnej Śmierci, pochłonęła dużą część populacji ludzkiej w Europie zaledwie w kilka lat po 1347 roku. Choć przyjęte jest, że będąca jej przyczyną bakteria Yersinia pestis pochodzi od populacji dzikich gryzoni w centralnej Azji i przybyła do Europy przez obszar Morza Czarnego, to kwestie czasu, rozprzestrzenienia się i wirulencji wybuchu Czarnej Śmierci nadal są przedmiotem debaty" - wyjaśniają autorzy nowej teorii, którzy znaleźli prawdopodobne wytłumaczenie wspomnianych aspektów pandemii.
Wszystko przez wybuch wulkanu. Jak naukowcy to odkryli?
Skąd w ogóle wiadomo, że doszło wtedy do wybuchu wulkanu? Otóż eksperci wykonali analizę geochemiczną rdzeni lodowych pozyskanych z Antarktydy i Grenlandii, mierząc tzw. stratosferyczne wstrzyknięcie siarki wulkanicznej (ang. volcanic stratospheric sulphur injection - VSSI) w tych lodowcowych cylindrach, które są jak gdyby osią czasu rejestrującą zmiany na ziemi. Badanie wykazało, że mogło dojść do silnej erupcji w 1345, 1346 lub 1347 roku n.e.
Historycy wskazują także na niezależne obserwacje zmniejszonego nasłonecznienia i zwiększonego zachmurzenia w Chinach, Niemczech, Francji i Włoszech w latach 1345-1349. To samo potwierdzają badania słojów drzew rosnących na dużych wysokościach w Pirenejach. Układ pierścieni wskazuje, że wystąpiły co najmniej dwa krótkie okresy ochłodzenia w latach 1345 i 1346. Na wyraźny spadek temperatury latem w tych latach wskazują również obliczenia z wykorzystaniem kilku metod rekonstrukcji temperatury. Teoria jest zatem mocno ugruntowana w danych zarówno paleoklimatycznych, jak i dendrochronologicznych, a także w źródłach historycznych.

Wiemy już, że to było zimne lato, a może nawet kilka. Co dalej? "Powulkaniczne pogorszenie klimatu i głód w regionie Morza Śródziemnego zmusiły włoskie republiki nadmorskie - Wenecję, Genuę i Pizę - do uruchomienia ich dobrze rozwiniętej sieci dostaw i importowania zboża od Mongołów ze Złotej Ordy znad Morza Azowskiego w roku 1347 n.e." - wyjaśniają autorzy badania. "Ta spowodowana klimatem zmiana w handlu zbożem na duże odległości nie tylko uchroniła duże części Włoch od wygłodzenia, ale także wprowadziła bakterię dżumy do portów śródziemnomorskich i przyspieszyła jej rozprzestrzenianie się w dużej części Europy".
Efekt motyla zmienił Europę. Czarna Śmierć mogła nigdy nie nadejść
Choć wspomnianą bakterię chorobotwórczą Yersinia pestis przeniosły na ludzi pchły żerujące na szczurach, które przypłynęły z Azji, zwabione zapasami zboża, to autorzy przywołują niedawne badania, które dowodzą, iż ten patogen był w stanie przeżyć nawet bez zwierzęcych i ludzkich żywicieli w warunkach długoterminowego transportu żywności. Mogły one wtedy po prostu żerować na pyle zbożowym.
Już kilka tygodni po przybyciu statków do Wenecji doszło do pierwszych zarażeń ludzi. "To zapoczątkowało typowy cykl infekcji. Populacje gryzoni zarażają się pierwsze. Gdy wymierają, pchły przechodzą na inne ssaki i w końcu na ludzi" - powiedział Martin Bauch, współautor badania.

W ten sposób naukowcom udało się zrekonstruować warunki, które doprowadziły do wybuchu pierwszej fali plagi dżumy w Europie. To mocno oparty na dowodach ciąg przyczynowo-skutkowy. Wygląda na to, że gdyby nie ów tajemniczy wybuch wulkanu, który zadziałał jak efekt motyla, zaraza mogłaby nigdy nie trafić do Europy, przez co historia naszego kontynentu wyglądałaby zupełnie inaczej. Czarna Śmierć nie nękałaby Europy aż do XVII wieku i mogłoby nie dojść do upadku feudalizmu, przez co dzisiejszy świat wyglądałby zupełnie inaczej.
Źródło: Bauch, M., Büntgen, U. Climate-driven changes in Mediterranean grain trade mitigated famine but introduced the Black Death to medieval Europe. Commun Earth Environ 6, 986 (2025). https://doi.org/10.1038/s43247-025-02964-0










