Europejski kraj rezygnuje z rosyjskich myśliwców. Porażka Kremla
Rumunia chce jak najszybciej pozbyć się rosyjskich myśliwców MiG-21, które na dzisiejsze warunki uznawane są za złom, i zastąpić je amerykańskimi maszynami F-16. W tym roku wylądowały w Rumunii aż 24 maszyny, a przybyły prosto z Norwegii.

W 2022 roku Rumunia i Norwegia podpisały umowę, która nie tylko modernizuje rumuńskie siły powietrzne, ale także symbolicznie wbija gwóźdź do trumny rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego. Kontrakt na dostawę 32 używanych myśliwców F-16, wycofanych z norweskiej armii, to jasny sygnał, że Europa odwraca się od postsowieckich maszyn.
Rumunia, która przez dekady polegała na przestarzałych MiG-ach, pozbywa się rosyjskiego balastu, stawiając na sprawdzoną zachodnią technologię. Do dzisiaj dostarczono już 24 samoloty, w tym trzy najnowsze, które wylądowały 28 sierpnia w bazie 86. w Mihail Kogalniceanu, umacniając 571. Eskadrę Myśliwską. Pełna realizacja umowy, obejmująca części zamienne i wsparcie logistyczne, zakończy się do końca tego miesiąca. To kolejny dowód na to, że rosyjskie samoloty tracą na znaczeniu w globalnej układance militarnej.
Europejski kraj rezygnuje z rosyjskich myśliwców
Norweskie F-16 MLU, które trafiają do Rumunii, to zmodernizowane maszyny w standardzie Block 15, wyposażone w radar APG-66(V)2, zaawansowaną awionikę i kokpit zgodny z Block 50/52. Napędzane silnikiem Pratt & Whitney F100-PW-220, osiągają prędkość Mach 2 i mają zasięg operacyjny ponad 4200 km.
Z 11 punktami uzbrojenia, działkiem M61 Vulcan 20 mm i zdolnością do przenoszenia rakiet powietrze-powietrze oraz powietrze-ziemie, te myśliwce biją na głowę rosyjskie MiGi-21, które wycofuje Rumunia. Dla Moskwy to bolesny cios, jej samoloty, niegdyś symbol potęgi, są dziś zastępowane przez zachodnie maszyny, które gwarantują interoperacyjność z NATO i niezawodność w walce.
Kraje postsowieckie stawiają na zachodnie technologie
Dostawy F-16 to nie tylko techniczna modernizacja, ale także geopolityczny policzek dla Rosji. Rumunia, będąca kluczowym członkiem NATO na wschodniej flance, świadomie odrzuca rosyjskie technologie, które przez lata ograniczały jej zdolności operacyjne. Do grudnia 2025 roku Rumunia otrzymała 24 maszyny, w tym partie z grudnia 2024 (trzy F-16 w bazie Câmpia Turzii), lutego 2025 (jedna dodatkowa, numer 1619) i maja 2025 (dwie kolejne), co umocniło 48. i 571. Eskadrę Myśliwską. Pozostałe osiem maszyn ma dotrzeć do końca roku, zapewniając pełne 49 maszyn F-16 w służbie.
Co więcej, Rumunia pozyskała dodatkowe 18 sztuk F-16 z Holandii za symboliczną kwotę, co pokazuje, że Zachód aktywnie wspiera jej odchodzenie od rosyjskiego sprzętu. Nowe uzbrojenie, w tym rakiety AIM-120C AMRAAM i AIM-9X Sidewinder z USA, dodatkowo wzmacnia te maszyny.
Rosyjski przemysł lotniczy, borykający się z sankcjami i brakiem zaufania, przegrywa z kretesem. F-16, które Rumunia integruje do swoich sił, są nie tylko bardziej zaawansowane, ale też wspierane przez niezawodny łańcuch dostaw i szkolenia NATO. Program modernizacji, zatwierdzony przez USA, obejmuje ulepszenia do standardu Block 10/15, co zapewnia Rumunii zdolność do prowadzenia złożonych operacji powietrznych.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!









